Roman Gergel napastnikiem z przymusu. "Nigdy wcześniej nie grałem na tej pozycji"

W sobotę Górnik Zabrze stanie przed szansą, by odnieść pierwsze zwycięstwo. Po raz kolejny na szpicy zagra Roman Gergel. - Nigdy wcześniej nie grałem na tej pozycji - przyznał Słowak.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Dotychczas w letnim okienku transferowym Górnikowi Zabrze nie udało się pozyskać bramkostrzelnego napastnika. W związku z tym z przymusu na atak przesunięty został Roman Gergel. Słowak mimo gry na nowej pozycji nie zawodzi i w trzech spotkaniach zdobył dwa gole.
Gergel nie ukrywa, że przekwalifikowanie na napastnika początkowo sprawiało mu problemy. - Nigdy wcześniej nie grałem na tej pozycji. Na Słowacji grałem jako "dziesiątka", a wcześniej na prawej pomocy. Jeśli jednak trener zdecydował, że mam grać, jako napastnik, to staram się zaprezentować z jak najlepszej strony. Na początku może nie wyglądałem najlepiej, ale strzeliłem dwie bramki i to cieszy. Szkoda tylko, że nie pozwoliły nam zdobyć więcej punktów - przyznał Słowak.

W trakcie letnich przygotowań piłkarze Górnika pracowali nad zmianą taktyki, w której zostało zmienione ustawienie. Od pierwszej kolejki zabrzanie grają z czterema obrońcami, lecz póki co nie przeniosło się to na osiągane wyniki. - W ubiegłym sezonie graliśmy trójką obrońców i na początku sezonu traciliśmy mało goli. Teraz wróciliśmy do gry czwórką w obronie i nasz bilans wygląda dużo gorzej. Nie rozmawiamy jednak w szatni o tym, żeby wrócić do ustawienia z trzema defensorami. w prywatnych rozmowach przewija się głównie temat, że musimy w końcu wygrać - przyznał Gergel.

W starciu z Jagiellonią Białystok piłkarze Górnika Zabrze będą chcieli przełamać niekorzystną passę. Wliczając w to ostatnie mecze poprzedniego sezonu, 14-krotni mistrzowie Polski wygrali 17 maja. Od tego czasu zanotowali passę ośmiu meczów bez wygranej. - Cieszymy się, że w końcu zagramy w sobotę w Zabrzu. Mamy nadzieję, że kibice wykupią wszystkie bilety i wesprą nas w uzyskaniu dobrego wyniku. Będzie bardzo gorąco, ale pogoda będzie taka sama dla obu drużyn. Mamy doświadczony zespół i na pewno sobie poradzimy - stwierdził słowacki piłkarz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×