Nowy Widzew gotowy na IV ligę?

Łodzianie po rewolucji organizacyjnej nowy sezon rozpoczną na piątym szczeblu rozgrywek. Ostatni sparing daje nadzieję, że RTS będzie w stanie odgrywać znaczącą rolę w IV lidze.

W tym artykule dowiesz się o:

Reaktywacja Tradycji Sportowych Widzew Łódź, bo tak oficjalnie nazywa się nowe stowarzyszenie, które chce odbudować zasłużoną dla polskiej piki markę, dzięki przychylności Łódzkiego Związku Piłki Nożnej walkę o powrót na futbolowe salony rozpocznie od poziomu IV ligi. Rozgrywki na tym szczeblu rozpoczynają się już w weekend 15-16 sierpnia, więc tworzony od podstaw zespół wiele czasu na przygotowania nie miał.
[ad=rectangle]
W sobotę prowadzona przez Witolda Obarka drużyna rozegrała ostatni sparing przed oficjalnym debiutem. W Zgierzu RTS Widzew rozgromił 7:1 Stal Głowno - beniaminka IV ligi, który do rozgrywek dostał się po udanych barażach. Łodzianie zrehabilitowali się w ten sposób za porażkę 0:2 sprzed kilku dni z występującym w "okręgówce" KKS-em Koluszki, po której trener czerwono-biało-czerwonych miał sporo zastrzeżeń do swoich podopiecznych i zaraz po meczu zapowiadał ostrą reprymendę.

Adrian Budka i Princewill Okachi mają błyskawicznie wprowadzić Widzew do III ligi
Adrian Budka i Princewill Okachi mają błyskawicznie wprowadzić Widzew do III ligi

W sparingu ze Stalą w drużynie z miasta włókniarzy wystąpili: Princewill Okachi, Adrian Budka i Vladimir Bednar. To właśnie ci trzej doświadczeni piłkarze (dwaj pierwsi grali w barwach Widzewa w ekstraklasie) mają być motorem napędowym zespołu, który chce już w tym sezonie wywalczyć awans do wyższej klasy rozgrywkowej. - Mecz w Pajęcznie z tamtejszą Zawiszą będzie meczem o życie. Nie umiem przegrywać, nie lubię przegrywać i mam nadzieję, że nie będę musiał tego doświadczać. Wszyscy wiemy, w jakim miejscu jesteśmy i o co walczymy! - deklaruje przed startem rozgrywek Obarek.

Największym problemem łodzian, mimo ostatniego wyniku, wydaje się być skuteczność. W meczu kontrolnym z zespołem z Głowna widzewiacy zmarnowali wiele dogodnych sytuacji, a młodym w większości piłkarzom pod bramką rywala brakowało dokładności i zimnej krwi. - Przyda nam się dobry snajper. Możliwe, że będziemy szukać go na Ukrainie, bo u nas jest z napastnikami problem - podkreśla trener RTS-u.

Źródło artykułu: