Christo Stoiczkow, który w latach 1990-95 i 96-98 zdobył dla FC Barcelony aż 118 bramek, przestrzega Pedro Rodrigueza przed transferem do Manchesteru United. Aktualny napastnik Dumy Katalonii jest niezadowolony ze swojej pozycji na Camp Nou, a oba kluby od jakiegoś czasu negocjują warunki ewentualnej przeprowadzki. Podobno Czerwone Diabły musiałyby wyłożyć za atakującego ok. 30 mln euro.
[ad=rectangle]
Przeciwny przeprowadzce jest jednak były reprezentant Bułgarii. - Pedro to symbol FC Barcelony, a Barca nie potrzebuje pieniędzy. Nie ważne, czy jest to 20, 30 czy 50 mln euro. Pedro to świetny zawodnik z wielką energią - przekonuje Stoiczkow.
Były zawodnik Dumy Katalonii nie chce również, aby Pedro trafił pod skrzydła aktualnego menadżera Manchesteru, Louisa van Gaala: - Nigdy nie będę popierał van Gaala, który niszczy wszystkich piłkarzy, ponieważ jest kiepskim szkoleniowcem. Zobaczcie na graczy, którzy musieli przez niego odejść. Najpierw zniszczył FC Barcelonę, teraz niszczy kolejną drużynę, a później na odbudowę potrzeba wielu lat. Wydał 200 mln euro, a jego pierwszy mecz w Premier League był katastrofą. Nigdy bym nie puścił Pedro. Spójrzcie na przykład Valdesa, który musi teraz opuścić klub.
Van Gaal pracował w FC Barcelonie w latach 1997-2000. Na początku zdobył 2 razy mistrzostwo Hiszpanii, a po razie Puchar Króla i Superpuchar Europy, ale ze względu na późniejsze słabe wyniki, spadła na niego wielka fala krytyki. Mimo to, Holender powrócił na Camp Nou w 2002 roku i jeszcze w trakcie rozgrywek został ponownie zwolniony.