W poprzednim sezonie drużyny debiutowały w I lidze. Od początku do końca rozgrywek lepiej szło zawodnikom Zbigniewa Kaczmarka, którzy nie mieli problemu z utrzymaniem się, a nawet pukali do czołówki. Drutex-Bytovia Bytów spisywała się poprawnie dopiero po zmianie trenera z Pawła Janasa na Tomasza Kafarskiego.
[ad=rectangle]
Mecz wyglądał podobnie jak cały poprzedni sezon. Zdecydowanie lepiej zaczęli piłkarze Wigier. Już w 6. minucie Bartłomiej Kalinkowski trafił na 1:0 z rzutu wolnego. Po zdobyciu gola gospodarze grali spokojnie i kontrolowali wydarzenia. Podwoić przewagę mógł będący w formie Tomasz Jarzębowski, jednak pechowo skierował futbolówkę na słupek bramki Tomasza Laskowskiego.
Nie udało się doświadczonemu defensorowi, więc udało się młodszemu. Adrian Karankiewicz dobił strzał Jarzębowskiego po następnym dośrodkowaniu Łukasza Monety. Zrobiło się 2:0 i przyjezdni musieli przejąć inicjatywę, jeśli nie chcieli przegrać pierwszy raz w sezonie. Kafarski zareagował zmianą i wprowadził na boisko bardziej ofensywnego Roberta Mandrysza zamiast Bartłomieja Poczobuta.
Najgroźniejszy w ofensywie był w tym fragmencie pozyskany niedawno Adrian Chomiuk. A to uderzał, a to dośrodkowywał. W 40. minucie rzucił się szczupakiem na dośrodkowanie i ostemplował słupek. Po chwili być może decydujący moment dla spotkania, ponieważ Bytovia zdobyła gola kontaktowego przed przerwą. Michał Jakóbowski trafił dość przypadkowo do bramki, gdy Hieronim Zoch leżał już na murawie.
Wilki ruszyły wściekle do ataku po przerwie. Strzelali Mandrysz oraz najlepszy napastnik Bytovii - Janusz Surdykowski. Wigry oddały inicjatywę gościom, ale od czasu do czasu odgryzały się groźnie. W 67. oraz 68. minucie Laskowski odbił uderzenia Bartosza Biela i Kalinkowskiego, które mogły dać suwalczanom trzeciego gola
W odpowiedzi dwójkowa akcja zabójczego duetu bytowian i gol na 2:2. Dawid Kort zanotował piątą asystę w sezonie i ponownie obsłużył Surdykowskiego. Zawodnik wypożyczony z Pogoni Szczecin tym razem nie popisał się finezją, a po prostu nastrzelił rosłego napastnika.
W ostatnich minutach gospodarze zaatakowali jeszcze raz. Biel minimalnie spudłował, a Robert Hirsz nadział się na interwencję Laskowskiego. W ten sposób w Suwałkach padł remis, z którego bardziej cieszą się goście. Mecz nie ułożył się zgodnie z wymarzonym scenariuszem, a jednak odrobili stratę i zachowali status niepokonanych. Wigry straciły szansę, by przez kilka najbliższych dni być liderem zaplecza Ekstraklasy.
Wigry Suwałki - Drutex-Bytovia Bytów 2:2 (2:1)
1:0 - Bartłomiej Kalinkowski 7'
2:0 - Adrian Karankiewicz 23'
2:1 - Michał Jakóbowski 43'
2:2 - Janusz Surdykowski 71'
Składy:
Wigry: Zoch – Karankiewicz, Jarzębowski, Wichtowski, Bogusz - Żebrowski, Kalinkowski, Rafalskis, Ruszkul (46' Tarnowski), Moneta (66' Biel) - Adamek (74' Hirsz).
Drutex-Bytovia: Laskowski – Wróbel, Bąk, Chomiuk - Mąka (81' Okuno), Poczobut (26' Mandrysz), Szewczyk, Kort, Opałacz - Surdykowski, Jakóbowski.
Żółte kartki: Bogusz (Wigry) oraz Mąka, Chomiuk (Drutex-Bytovia).
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa).