Piotr Piekarczyk: Udało nam się wyjść z marazmu
GKS Katowice w meczu 4. kolejki I ligi rozbił MKS Kluczbork, a cztery gole dla Ślązaków zdobył Grzegorz Goncerz. - Udało nam się wyjść z marazmu - powiedział Piotr Piekarczyk.
W drugiej części gry katowiczanie zwolnili tempo, a w 78. minucie gola dla MKS-u zdobył Piotr Giel. Odpowiedź GieKSy była natychmiastowa - strzelone dwie bramki w końcówce. - Mówiliśmy sobie, że gramy to samo, ale chcieliśmy na stojąco wygrać. Był taki okres, że nie potrafiliśmy piłki przytrzymać. Nie wydaje mi się, że wynika to z braku sił. Zabrakło trochę precyzji, bo mogło być więcej bramek. Wynik cieszy, bo udało nam się wyjść z marazmu - przyznał Piekarczyk.
Na mecz z MKS-em Kluczbork katowiczanie przystąpili w bardziej ofensywnym zestawieniu niż zwykle, ale spowodowane było to urazem Povilasa Leimonasa, który nie był gotowy do gry od początku meczu, a na boisku pojawił się w 74. minucie. Ustawienie to zdało jednak egzamin. - Na pewno żal mi było Leimonasa, jego kontuzja miała wpływ na to, że nie zagrał. Było widać po jego wejściu, że jest to inteligentny zawodnik i wprowadził na boisko dużo spokoju. Gra się wiązała, a w zależności od przeciwnika daje to możliwość manewru jeżeli chodzi o taktykę. W końcówce zawodnikom ofensywnym troszeczkę brakowało sił, by pomagać w defensywie - powiedział trener katowickiego zespołu.