Demjan rezerwowym? "To mój podstawowy zawodnik. Zrobił to, co do niego należy"

Małą niespodzianką był brak Roberta Demjana w podstawowym składzie Podbeskidzia Bielsko-Biała na spotkanie przeciwko Śląskowi Wrocław. Słowak po raz pierwszy w tym sezonie rozpoczął mecz na ławce.

W pięciu poprzednich meczach Podbeskidzia Bielsko-Biała Robert Demjan był pierwszym wyborem Dariusza Kubickiego. W czterech z nich Słowak zagrał przez pełne 90 minut, a w jednym został zmieniony w 79. minucie. W spotkaniu przeciwko Śląskowi Wrocław były król strzelców Ekstraklasy nieoczekiwanie nie znalazł się w pierwszym składzie, a jego miejsce na "szpicy" zajął Mateusz Szczepaniak.
[ad=rectangle]

Demjan na murawie pojawił się w drugiej połowie. Już chwilę później wywalczył rzut karny. W szesnastce Słowak został sfaulowany przez Adama Kokoszkę. W dalszej fazie meczu napastnik Górali stwarzał zagrożenie pod bramką rywali, ale brakowało mu szybkości i skuteczności. Po meczu szkoleniowiec Podbeskidzia nie ukrywał, że było to jedno z założeń taktycznych na mecz ze Śląskiem.

Jednocześnie Kubicki przyznał, że Demjan nie stracił miejsca w podstawowej jedenastce. - Z Robertem rozmawiałem, to mój podstawowy zawodnik. Mówiłem, że może będzie mu troszeczkę łatwiej, jak Mateusz Szczepaniak zmęczy stoperów. On wykonał bardzo dużą pracę. To ruchliwy zawodnik. Robert zrobił to, co do niego należy. Między innymi też w przerwie chciałem dać sygnał ofensywną zmianą, żeby zawodnicy zobaczyli, że mnie porażka absolutnie nie urządza. Ja chciałem gonić wynik, udało się dosyć szybko - wyjaśnił trener Podbeskidzia.

Z dobrej strony we Wrocławiu pokazał się Mateusz Szczepaniak. Gracz Górali co prawda nie dochodził do sytuacji strzeleckich, ale robił to, co na przedmeczowej odprawie zlecił mu szkoleniowiec. - Będę grał tam, gdzie trener mnie postawi. Jeżeli przynosi to skutki, to mogę robić za tego, który męczy obrońców po to, żeby Demjan miał więcej szans - powiedział z uśmiechem na ustach gracz Podbeskidzia.

Komentarze (0)