Primera Division: Barca zrewanżowała się za Superpuchar! Nieudana inauguracja Messiego

FC Barcelonie dopiero za trzecim razem udało pokonać się Athletic Bilbao. Sezon z bramką powinien rozpocząć Lionel Messi, jednak Argentyńczyk nie wykorzystał rzutu karnego.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Po raz trzeci w przeciągu kilku dni spotkały się ekipy Athletic Bilbao i FC Barcelony. W dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii górą byli Baskowie, którzy na San Mames wygrali aż 4:0, a w rewanżu zdołali zremisować 1:1. Do niedzielnej konfrontacji obie ekipy przystępowały poważnie osłabione. W zespole gospodarzy zabrakło m.in. autora jednej z bramek w pierwszym spotkaniu między drużynami - Mikela San Jose, a w Dumie Katalonii obok chorego Neymara nie mogli zagrać zawieszeni Gerard Pique oraz Jeremy Mathieu. Z tego względu parę stoperów tworzyli Javier Mascherano - Thomas Vermaelen.
Trener Luis Enrique kolejny problem miał już w 19. minucie. Z powodu urazu  pachwiny meczu nie mógł kontynuować Dani Alves, którego zmienił nominalny pomocnik - Sergi Roberto. Mecz od pierwszego gwizdka nie mógł zachwycić kibiców, a ożywienie nastąpiło dopiero po pół godzinie. Letni nabytek Athletic, Gorka Elustondo, najpierw fatalnie przepuścił futbolówkę, a następnie w polu karnym sfaulował Luisa Suareza. Do piłki ustawionej na "wapnie" podszedł Lionel Messi, lecz jego strzał w wielkim stylu sparował Gorka Iraizoz.

Bramkarz Basków chwilę później popisał się jeszcze jedną udaną interwencją i do przerwy fani zgromadzeni na San Mames nie obejrzeli ani jednej bramki.

Pierwszą bramkę dla FC Barcelony w ligowym sezonie 2015/2016 zdobył Suarez. W 54. minucie po ładnej kombinacyjnej akcji Urugwajczyk wykończył świetne dogranie z lewego skrzydła Jordi Alby. Chwilę później mogło być już 2:0, jednak potężna bomba aktywnego Sergi Roberto jedynie prześlizgnęła się po poprzeczce bramki Iraizoza.

Po ponad godzinie gry drugą przymusową zmianę musiał przeprowadzić Enrique. Kontuzji kostki nabawił się Sergio Busquets, który boisko opuścił na noszach. Za defensywnego pomocnika wszedł Marc Bartra.

Barca po trafieniu nie podkręciła tempa i starała się kontrolować wydarzenia boiskowe. Z kolei Baskowie zupełnie nie mieli pomysłu na ofensywną akcję. Jedynie po dość przypadkowym kotle w polu karnym Claudio Bravo w dogodnej sytuacji znalazł się Aritz Aduriz, lecz wyraźnie przeniósł piłkę nad poprzeczką. Na więcej gospodarzy nie było stać i spotkanie zakończyło się skromną wygraną mistrza Hiszpanii.

Athletic Bilbao - FC Barcelona 0:1 (0:1)
0:1 - Luis Suarez 54'

Składy:

Athletic Bilbao: Iraizoz - De Marcos, Laporte, Elustondo, Balenziaga (50' Boveda) - Benat, Mikel Rico (63' Gurpegi), Eraso - Susaeta, Sabin (63' Ibai Gomez) - Aduriz.

FC Barcelona: Bravo - Alves (19' Sergi Roberto), Mascherano, Vermaelen, Alba - Busquets (68' Bartra), Iniesta, Rakitić - Messi, Suarez, Rafinha (82' Sandro Ramirez).

Żółte kartki: Elustondo, Eraso (Athletic) oraz Rakitić, Vermaelen, Luis Suarez (FC Barcelona).

Sędzia: Del Cerro Grande.

W 31. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Lionel Messi - Gorka Iraizoz obronił.

Primera Division: Atletico skromnie pokonało beniaminka, Griezmann już z golem

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×