Kibice krytykują napastnika Lecha Poznań, ale Maciej Skorża w niego wierzy. "Potrzebuje czasu"

Lech Poznań ma spore problemy z napastnikami. Obecnie został tylko z jednym zdrowym Denisem Thomallą, który jednak bardzo mocno rozczarowuje.

Michał Jankowski
Michał Jankowski
Denis Thomalla do Lecha Poznań trafił przed rozpoczęciem sezonu. Wydawało się, że ma możliwości, aby wznieść coś do drużyny mistrza Polski, ale póki co rozczarowuje. Początek dawał nadzieję, że niemiecki napastnik będzie zdobywał bramki i dawał jakość w ofensywie. Do tej pory Thomalla zagrał w trzynastu spotkaniach i strzelił dwa gole w eliminacjach Ligi Mistrzów.
W ostatnim czasie 23-letni zawodnik nie tylko nie strzela bramek, ale również gra bardzo słabo i spada na niego spora lawina krytyki. - Jest to problem zrozumienia z drużyną. Proszę sobie przypomnieć, że pierwsze mecze Zaura Sadajewa też nie wyglądały olśniewająco. On potrzebował jednej rundy, aby zaczął błyszczeć i kibice skandowali jego nazwisko. Na początku tak nie było - przypomina Maciej Skorża.

Thomalla kilkakrotnie pokazał, że ma potencjał, który na razie rzadko prezentuje. Posiada zmysł do gry kombinacyjnej, ale ma braki jeśli chodzi o cechy wolicjonalne. - W Denisie widzę spory potencjał. Jest bardzo aktywny, waleczny i się nie zraża, gdy nie wychodzi mu dużo rzeczy. Puszcza gwizdy mimo uszu i dalej szuka gry. Podoba mi się charakter tego chłopaka, chociaż przed nim dużo pracy. Za kilka miesięcy będzie to bardzo wartościowy zawodnik dla Lecha. Inna sprawa, że jesteśmy w takim momencie, że potrzebujemy gotowych piłkarzy - kończy Skorża.
Lokomotywa stanie przy Inea Stadionie w Poznaniu

Czy Denis Thomalla zacznie regularnie zdobywać bramki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×