Prezes Olimpii Grudziądz: Musi być nowy impuls

- Zadecydowaliśmy, że trenera musimy zmienić, musi być nowa miotła w tej szatni - mówi Jacek Bojarowski, prezes Olimpii. W Grudziądzu Tomasza Asenskiego na stanowisku trenera zastąpił Artur Skowronek.

W Grudziądzu przelała się czara goryczy. Miejscowa Olimpia, która miała walczyć o awans do Ekstraklasy, po sześciu kolejkach z dorobkiem zaledwie pięciu punktów jest trzecia od końca w tabeli.
[ad=rectangle]  
- Ta decyzja jest dosyć nagła. Nie taka, jaka kiedykolwiek tutaj była dokonywana w naszym klubie. Niestety wyniki sportowe jak i gra jest daleka od naszych oczekiwań. Założyliśmy sobie wspólnie, że ta gra będzie bardziej kreatywna, ofensywna, ładniejsza dla oka i przede wszystkim skuteczna. Liczyliśmy, że będziemy w czołówce tabeli. Co roku był progres, w ubiegłym roku historyczne czwarte miejsce. Niestety po pięciu meczach u siebie i jednym wyjazdowym mamy tylko pięć punktów. Doszliśmy do wniosku, że jednak jest konieczna zmiana, musi być nowy impuls, nowy bodziec. Wierzę głęboko w to, że pod wodzą trenera Skowronka ta nasza gra rzeczywiście będzie ładniejsza, a przede wszystkim skuteczna - skomentował Jacek Bojarowski.

Decyzja o zmianie szkoleniowca zapadła po ostatniej potyczce ligowej. Nowym trenerem Olimpii będzie Artur Skowronek. - Jakieś przemyślenia były już po meczu z Dolcanem, aczkolwiek czekaliśmy do spotkania z Chrobrym Głogów. Rozmawiałem z trenerem przed tym spotkanie o tym, że oczekiwania były zdecydowanie większe, a gra i przede wszystkim zdobycz punktowa była niezadowalająca. Można powiedzieć, że mecz w Głogowie był kluczowym czy będziemy zmieniać trenera i szukać nowego. Po spotkaniu zadecydowaliśmy, że jednak trenera musimy zmienić, musi być nowa miotła w tej szatni. Od poniedziałku bardzo ciężko pracowaliśmy nad tym, żeby poszukać jak najlepszego kandydata do prowadzenia zespołu - przyznał prezes Olimpii. Jacek Bojarowski przyznał także, że nie wierzy w to, żeby zawodnicy grali przeciwko poprzedniemu trenerowi.

Komentarze (0)