Gibraltarskie media: forma rośnie przed meczem z Polską

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe /  / Piłka nożna
Materiały prasowe / / Piłka nożna
zdjęcie autora artykułu

Gibraltarskie media oceniają, że mimo piątkowej porażki 0:4 z Irlandią w eliminacjach mistrzostw Europy forma piłkarskiej reprezentacji tego kraju rośnie i selekcjoner Jeff Wood jest optymistą przed poniedziałkowym meczem w Warszawie z Polską

Porażka w rozgrywanym na stadionie w portugalskim Faro meczu przeciwko Irlandii (0:4) nie została przyjęta przez gospodarzy ze smutkiem. Lokalne media podkreślają, że ekipa Wooda dzielnie stawiła czoła zespołowi, który wciąż jest liczącą się drużyną w walce o awans do Euro 2016.

- W przeciwieństwie do pierwszego meczu z Irlandią (0:7), w Faro zaprezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej, grając w pierwszej połowie niczym równy z równym - ocenili występ rodzimej reprezentacji reporterzy Radia Gibraltar.

Ich zdaniem właśnie pierwsza potyczka z Irlandczykami była najtrudniejszym testem zespołu Gibraltaru w kwalifikacjach, a Wyspiarze byli zdecydowani bardziej wymagającym rywalem niż choćby Niemcy.

- Tym razem dzielnie stawiliśmy czoła Irlandczykom grając bardzo zdyscyplinowanie i z dużą determinacją. Nasi zawodnicy nie ustępowali faworyzowanemu rywalowi, który trzecią bramkę zdobył po niezasłużonym rzucie karnym. My tymczasem poprawiliśmy grę w ofensywie. Aż pięciokrotnie oddawaliśmy strzały, z czego dwa w światło bramki - przypomnieli dziennikarze gibraltarskiej telewizji GBC.

Komentatorzy odnotowali, że ich - "zbudowana na styku amatorskiego i zawodowego futbolu" - reprezentacja gra z meczu na mecz coraz lepiej. Zacytowali selekcjonera, który po meczu z Irlandią wyznał, że z dużym optymizmem oczekuje na spotkanie w Warszawie.

- Nasza forma rośnie i coraz częściej jesteśmy w stanie zagrozić bramce rywala. To dobry prognostyk przed rywalizacją z wiceliderem naszej grupy - powiedział Wood. Zdaniem dziennikarzy stacji GBC, poniedziałkowe spotkanie będzie dobrą okazją dla kapitana Roya Chipoliny i jego kolegów do przeżycia sportowego święta przed liczną i żywiołową publicznością na warszawskim Stadionie Narodowym.

- Jedziemy do Warszawy zmierzyć się z jedną z najlepszych drużyn naszej grupy. Powinniśmy zagrać odważnie, broniąc naszego honoru w tych inauguracyjnych dla nas eliminacjach do Euro. Na stadionie spodziewamy się sportowego święta, atmosfery zbliżonej do tego, co przeżywali kibice podczas rozgrywanych w Polsce mistrzostw Europy przed trzema laty - zauważyli dziennikarze telewizji GBC.

Gibraltar zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy D. Dotychczas nie zdobył żadnego punktu i tylko raz, w przegranym w marcu spotkaniu ze Szkocją 1:6, udało mu się strzelić bramkę.

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
avatar
narike
6.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
do Macieja Stoickiego....nie taka najgorsza druzyna.Sam sie przekonasz.ze naszym ciezko bedzie wygrac mecz.  
avatar
Maciej Stoinski
6.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
NASI ALE MAJA ROZRZUT W TE 3 DNI MECZ Z NAJLEPSZA DRUZYNA W TYCH ELIMINACJACH A TERAZ Z NAJGORSZA :-)  
Ralph Kopcewicz
5.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
......mecz sie konczy po ostatnim gwizdku sedziego !......Gibraltar....trzeba grac/wygrac,....pozniej pogadamy,.....  
piotreekkk
5.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co za w ogole bezsensu tytul postu "7 porażek, bilans bramkowy 1:38, a selekcjoner i tak widzi pozytywy!" to jest Gibraltar - najslabszy pod wzgledem potencjalu i doswiadczenia zespol na swieci Czytaj całość