Oba kluby planują rozbudowę swych dotychczasowych aren (Stamford Bridge ma po niej pomieścić aż 60 tys. widzów) i na jakiś czas będą musiały je opuścić.
Pod uwagę brano kilka lokalizacji, m. in. Twickenham (odbywają się tam spotkania rugby), ale ostatecznie włodarze The Blues i Kogutów wybrali Wembley.
Szef Football Association Martin Glenn nie widzi żadnych przeszkód, by kluby Premier League korzystały z tego stadionu. - Jesteśmy po to, by zapewnić pomoc. To przede wszystkim obiekt piłkarski, a mecze są bardziej opłacalne niż organizacja koncertów czy innych wydarzeń - powiedział.
- Rozbudowa obiektów klubowych leży w interesie nas wszystkich. Jeżeli możemy w tym pomóc udostępniając Wembley, to jesteśmy jak najbardziej otwarci - dodał.
Chelsea będzie grać poza Stamford Bridge co najmniej przez dwa sezony, z kolei Tottenham na pewno opuści White Hart Lane w edycji 2017/2018. Może się zdarzyć, że oba kluby będą korzystać z Wembley w tym samym czasie.