Paris Saint-Germain w 2012 roku wróciło do Ligi Mistrzów po ośmioletniej przerwie. Nie budziło wątpliwości, że jest to zasługa ogromnym środków pieniężnych, przeznaczonych na pozyskanie nowych zawodników. Nowi właściciele PSG z Bliskiego Wschodu mieli nadzieję, że klub szybko podbije Europę, ale dotąd tak się nie stało.
W każdej z trzech edycji paryżanie docierali do ćwierćfinału, gdzie ulegli kolejno: FC Barcelona (2:2 i 1:1), Chelsea Londyn (3:1 i 0:2) oraz ponownie Barcelonie (1:3 i 0:2). Niepowodzenia nie zniechęciły Nassera Al-Khelaifiego, który latem wyłożył znaczną sumę na pozyskanie Angela di Marii, Benjamina Stambouliego, Serge'a Auriera, Layviny Kurzawę, Kevina Trappa.
Czy w czwartym podejściu PSG wreszcie dotrze do najlepszej czwórki? Już w fazie grupowej Francuzów czeka niełatwa przeprawa z Realem Madryt, ale Szachtar Donieck i Malmoe FF to drużyny, których podopieczni Laurenta Blanca nie powinni się obawiać. - Mamy zespół, który wreszcie może przebrnąć przez ćwierćfinał - zapowiada Al-Khelaifi przed inauguracyjnym pojedynkiem z Malmoe FF. - Jesteśmy silniejsi niż w poprzednich sezonach. Na każdej pozycji mamy dwóch znakomitych piłkarzy grających na najwyższym poziomie - przekonuje Thiago Silva, cytowany przez goal.com.
PSG świetnie rozpoczęło sezon w Ligue 1 - ma 13 punktów po pięciu kolejkach i wyraźnie prowadzi w tabeli. - Zamierzamy jak najszybciej zapewnić sobie mistrzostwo Francji, by móc skupić się na Lidze Mistrzów - tłumaczy Silva. - Do wiosny jeszcze daleko i trudno wybiegać myślami do fazy pucharowej Champions League. W każdym razie na krajowym podwórku musimy już teraz wypracowywać jak największą przewagę - przyznaje trener Blanc.
W składzie paryskiej drużyny od lat nie brakuje gwiazd, ale di Maria to zawodnik, który ma największe osiągnięcia. - Wygrałem już Ligę Mistrzów z Realem Madryt, teraz chcę powtórzyć to z PSG - mówi odważnie argentyński gwiazdor.