LM: Królewski początek Realu Madryt i CR7, kontuzje łyżką dziegciu dla Beniteza

Real Madryt pokonał 4:0 Szachtar Donieck na początek fazy grupowej Ligi Mistrzów. Wicemistrz Ukrainy zaprezentował się bezbarwnie, ale narobił problemu Rafaelowi Benitezowi.

Rok temu Real Madryt rozpoczynał Ligę Mistrzów jako obrońca trofeum. Ta edycja nie była dla Królewskich ani snem pięknym, ani koszmarnym. Dotarli wprawdzie do półfinału, ale nieoczekiwanie potknęli się na Juventusie Turyn i na ekranie telewizorów oglądali, jak po trofeum sięga ich odwieczny rywal - FC Barcelona. Poprzednią edycję Real rozpoczął od zwycięstwa 5:1 z FC Basel, a obecną od 4:0 z Szachtarem Donieck.

Nie minęły dwie minuty, a po sprytnie rozegranym rzucie rożnym Isco strzelił nieopodal spojenia słupka z poprzeczką. Jeszcze lepsze sytuacje strzeleckie mieli Gareth Bale i Karim Benzema. Walijczyk uderzył efektownie i celnie piętką, ale nadział się na interwencję Andrija Piatowa. Francuz wybiegł sam na sam z doświadczonym bramkarzem, ominął go, ale nie zdołał kopnąć piłki do prawie pustej już bramki.

Partnerzy Benzemy uśmiechali się po spektakularnym pudle, ale była to dobra mina do złej gry. Przez następny kwadrans brakowało im energii do ataku. Benzema musiał ich przeprosić za zmarnowaną szansę i w 30. minucie zdobył gola. Trafił z bliska na 1:0 po błędzie Piatowa. 31-latek wyszedł beznadziejnie do dośrodkowania Isco i wystawił rywalowi piłkę lepiej niż zrobiłby to partner z Realu Madryt.

Karim Benzema uzyskał prowadzenie dla Realu w 30. minucie
Karim Benzema uzyskał prowadzenie dla Realu w 30. minucie

Klub z Ukrainy pokazywał niewiele ciekawego. Starał się odgryzać, generalnie przesuwał się zdyscyplinowanie, ale Keylor Navas największe zagrożenie pod własną bramką stworzył sobie sam. Oczekiwania mogły być większe, biorąc pod uwagę, że Szachtar rozpoczął nieźle sezon na krajowym podwórku, a w eliminacjach pokonał naszpikowane gwiazdami Fenerbahce Stambuł.

W 50. minucie Taras Stepanenko osłabił wicemistrza Ukrainy. Wykonał niebezpieczny, bezmyślny wślizg w nogi Sergio Ramosa, za który obejrzał drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę. Szachtar grał ostro, czego efektem były aż trzy wymuszone zmiany w Realu. Boisko musieli opuścić przedwcześnie Bale, Varane oraz Ramos.

Czerwona kartka była przełomowa. Po jej pokazaniu widowisko zrobiło się jednostronne, a Real Madryt zaczął dobijać gości. Prowadzenie na 3:0 podwyższył Cristiano Ronaldo uderzeniami z rzutów karnych po zagraniach ręką Darijo Srny i Marcio Azevedo. Tym samym Portugalczyk podtrzymał wybitną formę strzelecką z Primera Division. Zarazem jest od wtorku piłkarzem, który zdobył najwięcej goli z rzutów karnych w historii Ligi Mistrzów.

Cristiano Ronaldo było za mało splendoru na jeden wieczór i zdobył jeszcze jednego gola, tym razem główką, dobijając uderzenie Marcelo z dystansu. Klasyczny hat-trick stał się faktem. Real Madryt rozpoczął rozgrywki od mocnego uderzenia i został liderem w grupie A. W drugim meczu Paris Saint-Germain pokonał 2:0 Malmoe FF.

Real Madryt - Szachtar Donieck 4:0 (1:0)
1:0 - Karim Benzema 30'
2:0 - Cristiano Ronaldo (k.) 55'
3:0 - Cristiano Ronaldo (k.) 63'
4:0 - Cristiano Ronaldo 81'

Składy:

Real: Keylor Navas - Daniel Carvajal, Raphael Varane (46' Pepe), Sergio Ramos (59' Nacho), Marcelo - Toni Kroos, Luka Modrić - Isco, Cristiano Ronaldo, Gareth Bale (31' Mateo Kovacić) - Karim Benzema.

Szachtar: Andrij Piatow - Darijo Srna, Ołeksandr Kuczer, Jarosław Rakickij, Marcio Azevedo - Fred, Taras Stepanenko - Marlos (74' Viktor Kovalenko), Alex Teixeira, Taison (67' Maksim Małyszew) - Ołeksandr Hładky (83' Bernard Duarte).

Żółte kartki: Stepanenko, Srna, Kuczer, Małyszew (Szachtar).

Czerwona kartka: Stepanenko (Szachtar) /50' - za drugą żółtą/

Sędzia: Ivan Bebek (Chorwacja).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Real Madryt 6 5 1 0 19:3 16
2 Paris Saint-Germain 6 4 1 1 12:1 13
3 Szachtar Donieck 6 1 0 5 7:14 3
4 Malmoe FF 6 1 0 5 1:21 3
Komentarze (9)
avatar
bartollo
16.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szału nie ma. 4:0 ale 3 bramki były za darmo. Ronaldo wciskający kit o ręce... po co? Żeby nabijać statystki. Tego gościa nie da się lubić. 
avatar
tomash148
16.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zdaje się, że tej klasy zawodnikowi nie wypada tak się zachowywać. Nie wiem skąd w nim tyle frustracji. 
matrixxx
16.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak swoją drogą się dziwię tej sytuacji. OPINIA OSZUSTA przylgnie na przynajmniej kilka meczy a potem beksaldo płacze gdy nie gwizdną ewidentnego karnego, który nawiasem mówiąc może decydować o Czytaj całość
avatar
Dariusz Konferowicz
16.09.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
dlatego zawsze bede uwazal cr7 za szmatę.widzial pedryl ze nie bylo karnego ale krzyczal glosno i pokazywal na lokiec ze niby karny . powtarzam jako pilkarz z jego zachowaniem na boisku to zwyk Czytaj całość
avatar
jadro ciemnosci
15.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niby 4:0 ale w sumie to gra przeciętna, 2 karne wielki babol piatowa