Skupiłem się głównie na drużynach, aczkolwiek wyróżniłem też kilka indywidualności, które minioną rundę mogą w historii swojej kariery zapisać jako bardzo udaną. Najpierw jednak skupiłem się na śląskiej jedenastce rundy. Jak mi się klasyfikacja w tej kategorii ułożyła? Otóż na bramce stanąłby bramkarz Piasta Grzegorz Kasprzik, który przez całą rundę prezentował dobrą, równą formę. Prawa obrona należałaby do obrońcy gliwiczan Jarosława Kaszowskiego, a o tym wyborze zadecydował głównie fakt, że śląskim ligowcom brakuje stabilnych, skrajnych obrońców, a defensor Piasta nieco wybija się z codzienności. Na środku defensywy zagraliby Adam Banaś, który jesienią także bronił barw Piasta Gliwice i Jacek Kowalczyk, defensor wodzisławskiej Odry. Lewa strona należałaby do obrońcy Polonii Bytom Marcina Komorowskiego, który ma za sobą bardzo dobrą rundę okraszoną debiutem w reprezentacji Leo Beenhakkera.
Linia pomocy mojej śląskiej jedenastki składałaby się z graczy wyróżniających się jesienią dużą przebojowością. Na prawym skrzydle występowałby pomocnik Ruchu Marcin Zając, środek pola to Mariusz Przybylski z Polonii Bytom i kolejny zawodnik Niebieskich Maciej Scherfchen, zaś lewa flanka i tutaj z wyborem miałem niemały problem, należałaby do Piotra Madejskiego z Górnika Zabrze. Praktycznie do samego końca wahałem się pomiędzy Madejskim, a pomocnikiem Odry Maciejem Małkowskim, ale ostatecznie za fakt, iż był najjaśniejszym punktem zabrzan w minionej rundzie wygrał ten pierwszy. Wiele jednak wskazuje na to, że przyszłość nie tylko śląskiej, ale polskiej piłki nożnej należeć będzie do skrzydłowego Odry, który wykonał w ostatnim czasie duży krok do przodu w swojej piłkarskiej karierze.
Najłatwiejszą do obsady była linia ataku i tutaj kierowałem się głównie tabelą klasyfikacji strzelców. Wprawdzie na samym jej czele brakuje zawodników śląskich drużyn, ale wysoką pozycję zajmuje snajper Polonii Grzegorz Podstawek z siedmioma trafieniami i inny napastnik bytomian Jakub Zabłocki, który zakończył rundę z pięcioma bramkami na koncie. To jednak nie koniec bytomskich akcentów. Z czystym sumieniem bowiem tak wykrystalizowany skład powierzyłbym trenerowi Polonii, Markowi Motyce, którego drużyna według mnie jesienią grała najlepszy ze śląskich drużyn futbol, co odzwierciedlają w pełni wyniki i dobre miejsce jakie Polonia zajmuje w tabeli. Wprawdzie o punkt bytomian wyprzedza chorzowski Ruch, ale drużyna trenera Bogusława Pietrzaka wybitnej piłki jak na swoje aspiracje nie grała.
Mianem śląskiego rozczarowania rundy okrasić można bez wątpienia drużynę Górnika Zabrze, który mimo wysokich aspiracji zimuje na samym dnie ligowej tabeli. Tytuł śląskiej rewelacji rundy przypadł Polonii Bytom. Śląskim transferem rundy wybrałem przejście z GKS Jastrzębie do Odry Wodzisław Macieja Małkowskiego. Młody pomocnik drużyny trenera Ryszarda Wieczorka jest według mnie też śląskim odkryciem rundy i wygrał na finiszu z Marcinem Sobczakiem z Ruchu Chorzów. O wyborze tym zaważyła większa liczba rozegranych meczów pomocnika wodzisławian. Śląskim powrotem rundy wybrałem powrót na ławkę trenerską Odry Ryszarda Wieczorka, zaś śląskie rozstanie rundy to moim zdaniem odejście z Górnika Jerzego Brzęczka. Śląski stadion rundy to stadion Górnika, który był na niemalże każdym spotkaniu ekstraklasy wypełniony po brzegi, zaś derbami Śląska rundy spotkanie Odry Wodzisław z Polonią Bytom zakończoną wynikiem 4:1 dla gospodarzy.
Drużyny z Wodzisławia Śląskiego i Bytomia konkurowały w mojej klasyfikacji też w klasyfikacji największego wydarzenia ze śląskim akcentem rundy. Wodzisławianie pokonali na własnym stadionie Legię Warszawa 2:0, zaś bytomianie także u siebie zremisowali z poznańskim Lechem 1:1. Gdyby nie pechowo stracona przez Polonię bramka w ostatnich sekundach meczu górą w tym starciu byliby poloniści, ale jako, że zwycięstwo jest zwycięstwem wygrywa tutaj drużyna Odry. Do tytułu śląskiej bramki rundy konkurowały ze sobą trafienia Grzegorza Bonina z Górnika w meczu z GKS Bełchatów i Tomasza Brzyskiego z Ruchu z występu przeciwko Śląskowi Wrocław. Obie sytuacje przeglądałem kilkadziesiąt razy i tocząc ze sobą wewnętrzną walkę wybrałem trafienie zawodnika chorzowian, nie ujmując ni grama uroku bramce obrońcy drużyny z Roosevelta.
Śląskim wydarzeniem pozaboiskowym wybrałem zatrudnienie na trenera Górnika Henryka Kasperczaka, zaś najbrutalniej wśród Ślązaków grał inny reprezentant Górnika Tomasz Hajto.