Gdy tylko Juergen Klopp objął Liverpool FC, brytyjska prasa zaczęła informować o możliwych wzmocnieniach The Reds. Już na początku jako głównych kandydatów wskazano Marco Reusa i Ilkaya Gundogana, czyli czołowych zawodników Borussii. Z oboma współpraca Kloppa w Dortmundzie układała się znakomicie.
Czy klub z Signal-Iduna Park może obawiać się utraty najważniejszych piłkarzy na rzecz Liverpoolu? Hans-Joachim Watzke jest spokojny i zapewnia, że nowy menadżer zespołu z Anfield nie osłabi BVB bez uprzedniego porozumienia z byłym pracodawcą.
- Jestem na 100 procent pewny, że Juergen nie zrobi niczego za naszymi plecami i nam nie zaszkodzi. Zbyt dobrze się znamy i mamy zbyt wiele wspólnych doświadczeń, by mógł zadziałać na naszą niekorzyść - stwierdził prezes Borussii, który nie wykluczył jednak wyrażenia zgody na transfer, gdyby jeden z piłkarzy zadeklarował chęć zmiany klubu i ponownej współpracy z Kloppem.
Wszystko wskazuje na to, że Watzke oraz Michael Zorc wkrótce udadzą się do Liverpoolu. - Zamierzamy w niedalekiej przyszłości odwiedzić Juergena i obejrzeć mecz jego drużyny. Myśleliśmy już o pojedynku z Chelsea, ale dokładnie w tym samym czasie Borussia gra z Werderem (31 października - przyp.red.). Dogodny termin na pewno jednak znajdziemy - zapowiada, cytowany przez "Bild".