W sobotę 10 października Łukasz Teodorczyk wreszcie, po 153 dniach przerwy, wziął udział w meczu Dynama Kijów. Mistrzowie Ukrainy wygrali 4:0 w sparingu ze Stalą Dnieprodzierżyńsk (rozegranym w trakcie przerwy reprezentacyjnej), a Polak wszedł do gry w 46. minucie i strzelił jednego z goli, wykorzystując sytuację sam na sam z bramkarzem.
- Kiedy po leczeniu wrócił do Kijowa, odczuwał ból i był z tego powodu przygnębiony. Teraz znów widzę uśmiech na jego twarzy. To zawodnik, który zasługuje na regularną grę, a zdobyta bramka doda mu pewności siebie - mówił po spotkaniu Serhij Rebrow.
"Teo" opuścił już 15 oficjalnych pojedynków Dynama w bieżącym sezonie. W piątek jego zespół w szlagierze ligi ukraińskiej podejmie wicelidera Szachtara Donieck, którego w tabeli wyprzedza o 3 punkty. Czy były zawodnik Lecha pojawi się na boisku? Po kontuzji niełatwo będzie mu przebić się do "jedenastki" i wygrać rywalizację z Juniorem Moraesem oraz Artemem Krawcem.
We wtorek Dynamo rozegra kolejny hit - do Kijowa zawita naszpikowana gwiazdami Chelsea Londyn. Być może w tym pojedynku Rebrow pośle do boju Teodorczyka, który w minionym sezonie strzelał sporo goli i szkoleniowiec niejednokrotnie stawiał na niego w ważnych meczach.