Sandecja Nowy Sącz - Miedź Legnica: Są na remis, będzie nokaut?

Na stadion w Nowym Sączu wyjdą drużyny, które po 12. kolejkach mają po 14 punktów w I-ligowej tabeli. Szczególnie Miedź, ale też biało-czarni chcą znacząco poprawić swoją sytuację. Najlepszym scenariuszem dla obu zespołów będzie zwycięstwo.

14 oczek to nie jedyna cecha wspólna. Oba zespoły mają też po 3 zwycięstwa, 5 remisów i 4 porażki. Łączy ich także duża ambicja, by rozpocząć marsz w górę tabeli. Na Dolnym Śląsku wciąż marzą o Ekstraklasie i dlatego też przed sezonem udało się dokonać głośnych transferów. Do takich można zaliczyć na pewno przyjście Łukasza Garguły i Bartosza Ślusarskiego, a wcześniej w zespole byli Wojciech Łobodziński czy Grzegorz Bartczak. Wszyscy mają duże doświadczenie z Ekstraklasy, ale też występy w reprezentacji Polski. Mocny skład na papierze nie idzie w parze z wybitnymi wynikami.

- To zespół chimeryczny. Kiedy pokonali 4:1 MKS Kluczbork, dominowali w każdej formacji i można było wysnuć wniosek, że to drużyna z Ekstraklasy. Natomiast w Gdyni Arka wygrała z nimi zasłużenie 2:0. Myślę, że to kwestia podejścia przeciwnika. Jeśli rywale wychodzą wystraszeni, to nie mają czego szukać w starciu z Miedzią - uważa szkoleniowiec Sandecji Robert Kasperczyk.

Biało-Czarni wypracowali w rundzie jesiennej specyficzny, pełen kontrastów styl. Grali ofensywnie z dużą liczbą strzelonych bramek, ale i sporo ich tracili. Zmieniło się to w 12. kolejce, gdy trener ustawił zespół bardziej defensywnie, co zaowocowało bezbramkowym remisem z Pogonią Siedlce. Przy lepszej skuteczności sądeczanie mogli to spotkanie wygrać. Miedzianka też nie może pochwalić się zadowalającą liczbą wykorzystanych sytuacji do zdobycia bramek.

Kibice z Nowego Sącza czekają na wygraną na stadionie przy Kilińskiego od 22 sierpnia. Tym razem raczej nie zobaczą hurraoptymistycznego futbolu, ale też ultra defensywnego. - Liczymy siły na zamiary. Nawet jeśli zagramy niższym pressingiem, nie będzie to oznaczać, że nie chcemy wygrać - zaznacza trener Biało-Czarnych.

Gospodarze mają ograniczone pole manewru, bo kontuzje wykluczają z gry Dawida Szufryna, Bartłomieja Dudzica i Josefa Ctvrtnicka. Opiekun legniczan Ryszard Tarasiewicz nie będzie mógł skorzystać z Rumena Trifonova, a pod znakiem zapytania stoi występ Grzegorza Bartczaka. Do tego Valerijs Sabala po wyjeździe na mecze reprezentacji Łotwy jest przeziębiony.

Jeśli Sandecja z Miedzią podzielą się punktami dalej między nimi będzie się utrzymywał status quo. Wygraną będzie można używając języka bokserskiego porównać do nokautu, bo zerowy dorobek może zepchnąć przegraną ekipę nawet do strefy spadkowej.

Sandecja Nowy Sącz - Miedź Legnica / sob. 17.10.2015 godz. 17.00

Przewidywane składy:
Sandecja:

Marek Kozioł - Mateusz Bartków, Witalij Berezowskyj, Grzegorz Baran, Kamil Słaby - Filip Piszczek, Matej Nather, Bartłomiej Kasprzak, Sebastian Szczepański, Maciej Małkowski - Arkadiusz Aleksander.
Miedź:

Dawid Smug - Adrian Łuszkiewicz, Michał Stasiak, Tomasz Midzierski, Keon Daniel - Wojciech Łobodziński, Adrian Cierpka, Yannick Kakoko, Łukasz Garguła, Marquitos - Tadas Labukas.
Sędzia:

Jacek Małyszek (Lublin).

Zamów relację z meczu Sandecja Nowy Sącz - Miedź Legnica
Wyślij SMS o treści PILKA.MIEDZ na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Sandecja Nowy Sącz - Miedź Legnica
Wyślij SMS o treści PILKA.MIEDZ na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (0)