Lechia - Górnik: Gdańszczanie bez argumentów na wygraną, tempo przygasło w II połowie

Lechia Gdańsk zremisowała z Górnikiem Zabrze 1:1. Optyczną przewagę, szczególnie w pierwszej połowie mieli piłkarze Lechii. Pierwszego gola strzelili jednak zawodnicy ze Śląska. Zabrzanie zmarnowali również karnego.

Mimo, że Lechia Gdańsk na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji Polski miała czterech przedstawicieli, tylko dwóch rozpoczęło mecz od pierwszych minut. Sławomir Peszko wszedł dopiero w drugiej połowie, a Sebastian Mila obejrzał spotkanie z perspektywy trybun. Po dobrej pierwszej połowie, po zmianie stron tempo zdecydowanie przygasło.

Podopieczni Thomasa von Heesena od pierwszych sekund ruszyli do ataków. Zamknęli gości na ich własnej połowie, niemal stosując hokejowy zamek. Zmotywowani gdańszczanie nie czekali długo na pierwsze akcje. Już w czwartej minucie spotkania w okolicach pola bramkowego Grzegorza Kasprzika znaleźli się środkowi obrońcy biało-zielonych. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Ariela Borysiuka, Gerson podawał do Rafała Janickiego, ten umieścił piłkę w bramce, jednak znalazł się na spalonym.

Lechiści nie próżnowali. Ambitnie grał Słowak Lukas Haraslin, który oddał dwa celne strzały. Były one jednak zbyt lekkie, by mogły zaskoczyć Kasprzika. Gdy wydawało się, że kwestią minut jest objęcie prowadzenia przez Lechię, duży błąd w obronie popełnił Rafał Janicki, który skiksował po zagraniu Romana Gergela. Do piłki doszedł Maciej Korzym i uderzył w samo okno bramki Marko Maricia.

Po stracie gola, zespół Leszka Ojrzyńskiego zaparkował autobus pod własnym polem karnym. Mimo to mająca miażdżącą przewagę posiadania piłki (66 procent w pierwszej połowie) Lechia nie ustępowała w atakach. W końcu konsekwencja przyniosła oczekiwany rezultat. Akcję prawą stroną przeprowadził szybki Lukas Haraslin, podał piłkę do Adama Buksy, ten wycofał ją do Macieja Makuszewskiego. Kapitan Lechii płaskim strzałem pewnie pokonał Kasprzika.

Chwilę później Lechia mogła grać w dziesiątkę. Adam Buksa, który wcześniej otrzymał żółtą kartkę za krytykowanie decyzji arbitra, sfaulował ostro jednego z rywali. Doszło do przepychanek. Ostatecznie arbiter oszczędził napastnika Biało-Zielonych i ukarał dwóch innych piłkarzy. Lechia starała się wyjść na prowadzenie i mało brakowało, a po raz kolejny straciłaby gola!

Już w doliczonym czasie gry Jakub Wawrzyniak sfaulował na własnym polu karnym Romana Gergela. Arbiter słusznie podyktował karnego. Do piłki podszedł Mariusz Magiera, który uderzył fatalnie, najgorzej jak tylko mógł! Po jego uderzeniu piłka poleciała w stronę górnych rzędów gdańskiego stadionu. Na przerwę obie drużyny schodziły przy stanie 1:1.

Albania kupiła awans na Euro 2016? UEFA zbada mecz prowadzony przez polskiego arbitra

W przerwie wydawało się, że po aktywnej grze gdańszczan w pierwszej połowie i niewykorzystanym karnym zabrzan, to Lechia zrobi wszystko, żeby postawić kropkę nad i. Stało się jednak zupełnie inaczej. Gospodarze wyraźnie przygaśli, a piłkę częściej mieli goście, których trener Ojrzyński wyraźnie zmotywował przed drugą częścią spotkania. Z tego jednak nic nie wynikało.

W końcu Lechia Gdańsk zaczęła atakować. Zabrzanie umiejętnie się jednak bronili, nie pozwalając dojść rywalom do klarownych sytuacji. Jedną z najlepszych mieli Michał Mak i Sławomir Peszko, lecz strzelili nad bramką rywala. Poziom meczu w drugich 45 minutach był dużo niższy niż na początku, a gdańszczanie kolejny raz nie potrafili wykorzystać optycznej przewagi.

Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 1:1 (1:1)
0:1 - Korzym 18'
1:1 - Makuszewski 38'

Składy:

Lechia Gdańsk: Marko Marić - Grzegorz Wojtkowiak, Gerson, Rafał Janicki, Jakub Wawrzyniak (77' Mario Maloca), Maciej Makuszewski, Piotr Wiśniewski (84' Daniel Łukasik), Ariel Borysiuk, Michał Mak, Lukas Haraslin (62' Sławomir Peszko), Adam Buksa.

Górnik Zabrze: Grzegorz Kasprzik - Paweł Widanow, Adam Danch, Ołeksandr Szeweluchin, Rafał Kosznik, Radosław Sobolewski (90+1' Robert Jeż), Aleksander Kwiek, Łukasz Madej, Roman Gergel, Mariusz Magiera (61' Mariusz Przybylski), Maciej Korzym (69' Fabian Piasecki).

Żółte kartki: Buksa, Makuszewski, Borysiuk, Wiśniewski (Lechia), Gergel (Górnik).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Widzów: 10 987.

Źródło artykułu: