Dlaczego Waldemar Sobota nie przebił się w Brugii?

Zdjęcie okładkowe artykułu: East News /  /
East News / /
zdjęcie autora artykułu

Jeden pełny sezon w Brugii, a później było już tylko gorzej. Waldemar Sobota musiał odejść z drużyny na wypożyczenie do 2. Bundesligi. - Nie był skurczybykiem - twierdzi jeden z zawodników belgijskiego klubu.

- Ma wystarczająco dużo umiejętności, by grać w naszym klubie, ale miał problemy z kontuzją. Poza tym może był za spokojny. Jest miłym człowiekiem, a na boisku trzeba być skurczybykiem. Agresja nie leży w jego naturze - twierdzi Thomas Meunier, obrońca Clubu Brugge.

Meunier przyjaźnił się z Sobotą podczas wspólnej gry w Belgii. - Jesteśmy w stałym kontakcie. Obiecałem mu wysłać koszulkę reprezentacji Belgii, w której wystąpiłem. To bardzo dobry piłkarz. Żałuję, że nie grał więcej - dodaje.

Sobota był podstawowym zawodnikiem Brugii w sezonie 2013-14. W 32 meczach strzelił 6 goli i miał 5 asyst. Regularnie występował również w reprezentacji Polski. Miejsce w kadrze i klubie stracił w poprzednich rozgrywkach. W styczniu został wypożyczony do St. Pauli. Po udanej rundzie wiosennej zespół z 2. Bundesligi zdecydował się ponownie wypożyczyć Polaka na kolejny sezon.

Źródło artykułu:
Czy Legia pokona Brugię w czwartkowym meczu LE?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
przemop33
21.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gwiazda na siłę w Polsce a na Zachodzie przeciętniak w przeciętnym klubie w przeciętnej lidze . Ilu już takich było.  
avatar
piotruspan661
21.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Syndrom przeciętnego polskiego piłkarza na zachodzie - dobry początek i pierwszy sezon, a potem gwałtowne obniżenie lotów. Niektórym udaje się z tego "pozbierać".