Ogromne emocje i zwycięstwo Stomilu z Arką w Gdyni

Piłkarze Stomilu Olsztyn pokonali 1:0 w Gdyni miejscową Arkę. Jedynego gola w tym spotkaniu strzelił w pierwszej połowie Jarosław Ratajczak. Mecz dostarczył bardzo wielu emocji.

Arka Gdynia była faworytem tego spotkania. Gospodarze chcieli to szybko potwierdzić golem i już w 7. minucie Michał Nalepa otrzymał podanie w polu karnym i z ostrego kąta strzelał na bramkę Stomilu. Bramkarz gości nie dał się jednak zaskoczyć. Piłkarze z Olsztyna od razu próbowali się odgryźć, lecz zabrakło im wykończenia akcji. W kolejnych minutach gra się wyrównała, a goście coraz śmielej zaczęli poczynać sobie na boisku. Stomilowi brakowało jednak dokładności i wykończenia akcji.

W 29. minucie doskonałą okazję zmarnował Rafał Siemaszko, który przed sobą miał tylko bramkarza! Z kilku metrów zawodnik Arki strzelił jednak prosto w Piotra Skibę. To powinien być gol! Niewykorzystane okazje się mszczą - mówi stare piłkarskie porzekadło. I tak było w tym spotkaniu. W 35. minucie piękną indywidualną akcję przeprowadził Jarosław Ratajczak. Piłkarz Stomilu wpadł w pole karne i z ostrego kąta tuż przy słupku strzelił gola! Wydaje się, że bramkarz gdynian w tej sytuacji powinien się lepiej zachować.

Pod koniec pierwszej połowy doszło do nieprzyjemnej sytuacji, gdy jeden z kibiców wbiegł na boisko, co wywołało spore poruszenie wśród zawodników obu drużyn i chwilowe wstrzymanie meczu. Ostatecznie sędzia do tej połowy spotkania doliczył aż jedenaście minut.

Po zmianie stron Arka szybko chciała doprowadzić do wyrównania, ale Stomil umiejętnie i skutecznie się bronił, a do tego wyprowadzał groźne kontry.

Wraz z upływem kolejnych minut gospodarze zaczęli się coraz bardziej śpieszyć. Arka biła jednak głową w mur i nie mogła wypracować sobie dogodnej okazji bramkowej. W tym miejscu po raz kolejny trzeba pochwalić zdyscyplinowany zespół z Olsztyna.

W końcówce spotkania Stomil wcale nie bronił się całym zespołem, lecz oddalił grę od własnego pola karnego i wyprowadzał groźne kontry. Po jednej z nich za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Krzysztof Sobieraj. Goście w ostatnich minutach mieli co najmniej trzy dogodne okazje, lecz nie zdołali ich wykorzystać. Ostatecznie zatem spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem Stomilu.

Arka Gdynia - Stomil Olsztyn 0:1 (0:1)
0:1 - Jarosław Ratajczak 35'

Składy:

Arka Gdynia: Konrad Jałocha - Przemysław Stolc (79' Grzegorz Tomasiewicz), Krzysztof Sobieraj, Michał Marcjanik, Marcin Warcholak, Marcus Vinicius da Silva, Antoni Łukasiewicz (66' Michał Renusz), Michał Nalepa, Miroslav Bożok, Rafał Siemaszko, Paweł Abbott (40' Rashid Yussuff).

Stomil Olsztyn: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Arkadiusz Czarnecki, Jarosław Ratajczak, Tomasz Wełna, Dawid Szymonowicz, Grzegorz Lech, Cezary Sobolewski, Irakli Meschia (84' Tsubasa Nishi), Piotr Głowacki (70' Karol Żwir), Rafał Kujawa.

Żółte kartki: Arkadiusz Czarnecki, Tomasz Wełna, Piotr Głowacki (Stomil) oraz Michał Nalepa, Krzysztof Sobieraj, Michał Marcjanik, Rafał Siemaszko (Arka).

Czerwona kartka: Krzysztof Sobieraj /88- za drugą żółtą/ (Arka Gdynia).

Sędzia: Mariusz Korpalski (Toruń).

Źródło artykułu: