- To dobry pomysł. Weźmiemy go pod uwagę. Być może spróbujemy zrobić dla nich oddzielny sektor, aby chronić ich przed rasizmem – odparł Wołodymir Spilczenko, ewidentnie podpuszczony przez dziennikarza ukraińskiej telewizji "2+2".
To nie była jego idea, on ją tylko podchwycił. O słowach ukraińskiego oficjela pisały największe światowe dzienniki z "Washington Post" czy "The Independent" na czele. Z niego zrobiono wielkiego rasistę, a legendarny stadion zaczął się kojarzyć jako miejsce, w którym segreguje się ludzi ze względu na kolor skóry.
Wypowiedź Spilczenki (od ok. 2:30)
Materiał wideo ze słowami Spilczenki pojawił się na antenie w piątek 23 października, trzy dni po meczu Ligi Mistrzów Dynamo Kijów – Chelsea Londyn (0:0). W trakcie spotkania na trybunach doszło do gorszących scen, zaatakowanych zostało czterech czarnoskórych kibiców angielskiej drużyny. Dwóch trafiło do szpitala, jeden otrzymał cios nożem, gdy chciał opuścić sektor.
Ohor Kochetow, wiceprezes ukraińskiego związku piłkarskiego, początkowo doszukiwał się w całym zdarzeniu spisku. Zwrócił uwagę, że czarnoskórzy kibice siedzieli w sektorze zajmowanym przez najbardziej fanatycznych kibiców Dynama. – Być może to ukartowana prowokacja? Ponoć nie mieli biletów, mieli w ręku race. Musimy znaleźć odpowiedzi na te wątpliwości – mówił w rodzimych mediach.
O sprawie zrobiło się głośno. Piara Powar z organizacji Futbol Przeciwko Rasizmowi komentował: - To był przerażający atak, a teraz mamy ludzi, którzy z pełnym przekonaniem uważają, że problem rozwiąże wydzielenie oddzielnego sektora. To całkowicie niedorzeczne.
– To było raczej jak nieudany żart, Spilczenko nie mówił tego aż tak na serio – twierdzi dla WP SportoweFakty Vadim Skiczko, dziennikarz ukraińskiej telewizji "1+1". – Jednak faktycznie, w internecie, w zachodniej prasie jego wypowiedź spotkała się z dużym odzewem i mamy skandal. Nie powinien tak mówić, to wstyd, gdy takie słowa padają z ust oficjeli.
Przełożeni Spilczenki wzięli go w obronę, sugerując manipulację mediów:
"Na Stadionie Olimpijskim nie będą wydzielane sektory dla czarnoskórych kibiców! W piątek dyrektor wykonawczy Narodowego Kompleksu Sportowego Olimpijski Wołodymir Spilczenko udzielił wywiadu kanałowi "2+2". Niestety, dziennikarz wyrwał z kontekstu tylko słowa o możliwym utworzeniu oddzielnych miejsc dla poszczególnych grup kibiców. Wołodymir Wołodymirowicz stanowczo bowiem potępił pomysł segregacji fanów. I dodał, że zawsze sprzeciwiał się takim rozwiązaniom. Te słowa jednak nie zostały pokazane" – czytamy.
Sam Spilczenko napięcia nie wytrzymał, trafił do szpitala. - Bardzo źle zniósł to zamieszanie. Myślę, że może odejść ze stanowiska – mówi nam Vadim Skiczko.
Atakiem na kibiców Chelsea zajęła się UEFA, ukraińskiemu klubowi grozi nawet wykluczenie z Ligi Mistrzów. Werdyktu spodziewano się we wtorek, ale tego dnia Komisja Dyscyplinarna europejskiej piłkarskiej centrali dopiero powołała specjalnego inspektora, który ma zbadać wszelkie okoliczności tego zdarzenia.
Obserwuj @Jacek_Stanczyk
A Herr Tusk jeszcze namawiał, żeby świeczki dla nich w oknach palić! Tfuuu!!!