Piłkarze Śląska Wrocław w ostatnich pięciu meczach ligowych zanotowali jeden remis i ponieśli cztery porażki. W minionej kolejce zespół prowadzony przez Tadeusza Pawłowskiego przegrał w Chorzowie z Ruchem. Teraz przed WKS-em potyczka z wracającym do formy Lechem Poznań.
Wrocławianie przygotowują się do tego meczu trenując na własnych obiektach. W zajęciach nie bierze udziału Mateusz Machaj, który jest kontuzjowany.
Dla WKS-u najbliższe spotkanie będzie bardzo istotne. Ostatnie słabe wyniki wrocławian sprawiają, że wokół zespołu pojawia się coraz więcej komentarzy odnośnie zmian personalnych w sztabie szkoleniowym.
Piątkowy trening zielono-biało-czerwonych był otwarty jedynie przez kilkanaście minut. Część, w której Tadeusz Pawłowski ćwiczył z zawodnikami taktykę, została zamknięta dla przedstawicieli mediów.
- Od dziesięciu dni troszeczkę inaczej trenujemy. Jest większa proporcja gier czy różnych ćwiczeń w formie gry czy podań piłki. Chcielibyśmy naturalnie na ile można, żeby nasza drużyna wyglądała lepiej pod względem motoryki, szybkości, reakcji. Wydaje mi się, że tutaj możemy jeszcze lepiej coś zrobić - mówił szkoleniowiec WKS-u.
- Pracujemy nad tym, żeby poprawić naszą grę w defensywie. Również doszedłem do wniosku, że my cały czas szliśmy w kierunku dominacji przeciwnika. Staraliśmy się grać do przodu, ale jak widzimy wszystkie drużyny, które grały w pucharach troszeczkę sobie w rundzie jesiennej ząbki połamały. To widzimy po Lechu, Legii, Jagiellonii, po nas. Jesteśmy w trakcie zmiany kierunku. Uważam, że w tej chwili ta nasza gra w defensywie wygląda inaczej. Ten kierunek będziemy kontynuować, bo uważam, że w tej chwili jest taki trend w lidze, że wygrywają mecze defensywą. Nie chcę tego kopiować na dłuższy czas, ale jest taki czas, że trzeba zwrócić na to uwagę i zagrać ekonomiczną piłkę - dodał.