Michał Mak: W Chorzowie chcemy dominować

Lechia Gdańsk w sobotę będzie szukała kolejnych punktów, tym razem w Chorzowie z Ruchem. Michał Mak, który jest jednym z ulubieńców Thomasa von Heesena, jest przekonany, że jego zespół zdobędzie trzy punkty.

Michał Mak niedawno leczył kontuzję i z tego powodu nie zagrał w z Termalicą Bruk-Bet. Aktualnie jego dyspozycja jest coraz lepsza. - Opuściłem mecz w Mielcu z powodu urazu prawej kostki. Wspólnie z fizjoterapeutami sobie z tym uporaliśmy i czuję się już lepiej. Z Legią zagrałem przez 70 minut. Jak wraca się po przerwie, to nie czuć rytmu meczowego. Wiem, że mogę grać lepiej i mam nadzieję, że teraz wystąpię od pierwszej minuty. Chciałbym lepszą grę udokumentować bramką - powiedział.

Piłkarze Lechii Gdańsk co prawda strzelają bramki w niemal każdym spotkaniu, jednak również w ataku mają sporo do poprawy. - U siebie strzelamy za mało bramek. W meczu z Legią była tylko jedna, a gdy chcemy wygrywać mecze, musimy wykorzystywać sytuacje, które mamy. Na pewno trzy gole, które strzeliliśmy w Białymstoku, czy u siebie z Zagłębiem to był dobry wynik i chcemy to powtarzać. Mamy nadzieję, że w Chorzowie będziemy mieli swoje sytuacje i stworzymy zagrożenie pod bramką rywala - zapowiedział Michał Mak.

Ruch co prawda znajduje się w tabeli za Lechią, jednak u siebie chorzowianie spisują się bardzo dobrze. - Odkąd pamiętam, w Chorzowie zawsze ciężko się nam grało. Ruch jest mocnym zespołem w domu. Chorzowianie grają bardzo blisko siebie i ciężko jest stworzyć dogodne sytuacje. Będziemy grali atakiem pozycyjnym, ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni. Bardzo ważne będzie wykorzystanie pierwszych dogodnych sytuacji, by ustawić mecz. Nasza liga jest specyficzna i gdy strzeli się szybko gola, można dalej kontrolować spotkanie. Jestem przekonany, że znajdziemy sposób na Ruch Chorzów - zauważył ofensywny piłkarz.

W zespołu Ruchu z Lechią nie zagra Rafał Grodzicki. - Jest on doświadczonym zawodnikiem i kapitanem zespołu, który trzyma obronę. My jednak skupiamy się na sobie, a nie na chorzowianach. Mamy narzucić nasz styl gry i dominować. Nie patrzymy kto zagra w Ruchu. Musimy zagrać tak, jak trener nam nakazał i wypełniać taktykę - zauważył piłkarz biało-zielonych.

Przed ostatnim meczem Thomas von Heesen nie ukrywał radości, gdy przekazywał informację że Mak wraca do składu. Wcześniej mówił, że jest on najbardziej utalentowanym piłkarzem Lechii Gdańsk. - Na pewno bardzo miło słyszeć taką opinię na mój temat ze strony trenera von Heesena. Staram się oddawać mu zaufanie, którym mnie obdarzył. Czuję jego wsparcie i dlatego jest mi łatwiej na boisku. Na pewno nie czuję z tego tytułu dodatkowej presji. Wiem, że mogę dać dużo tej drużynie, jestem jej ważną postacią i z tego się cieszę - skomentował Michał Mak w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Na pewno będziemy mieli dokładną taktykę i odprawę przed meczem. Chcemy dominować i jechać po swoje oraz narzucić swój styl grania. Jak będzie? Zobaczymy. Ja jestem dobrej myśli, bo ostatnie treningi przed wyjazdem do Chorzowa wyglądały bardzo dobrze. Trener oczekuje, że będziemy grali pressingiem i że będziemy odbierać mu piłkę na połowie przeciwnika. To jeszcze nie wychodzi tak, jak byśmy tego chcieli, ale widać poprawę w naszej grze. Zmierzamy w dobrym kierunku i mam nadzieję, że zaczniemy zwyciężać seriami, co przybliży nas do górnej części tabeli - dodał.

Źródło artykułu: