Przed meczem Chrobrego z Arką Gdynia do klubu z Głogowa dotarła decyzja wojewody dolnośląskiego podjęta na wniosek policji, na mocy której mecz Chrobry Głogów - Arka Gdynia zaplanowany na niedzielę 15 listopada miał zostać rozegrany bez udziału publiczności. Tak też się stało. Ostatecznie w tym spotkaniu Arka zwyciężyła 1:0.
- W piłce muszą być piłkarze, kibice i media. Jeśli brakuje kogoś z tej trójki, to mamy takie mecze, jak dziś. Jeśli są wszyscy, to wtedy fajnie wszystko się zazębia i mecze dobrze wyglądają. A te pierwszoligowe, tak uważam, stoją na niezłym poziomie. Wielka szkoda, że takie rzeczy dzieją się poza nami - komentował szkoleniowiec gdynian Grzegorz Niciński cytowany przez chrobry-glogow.pl.
Wtórował mu opiekun gospodarzy, Ireneusz Mamrot. - Ktoś te mecze organizuje, ktoś sprzedaje karnety i ponosi koszty. Jedną decyzją, która nie kosztowała kogoś wiele zdrowia, to wszystko się niweluje. Ktoś wiele, wiele lat temu wymyślił piłkę po to, aby na trybunach byli kibice. W Głogowie jestem pięć lat i nie przypominam sobie ekscesów, przez które stadion mógłby być zamknięty. Kibice Schalke i Borussii też się nie lubią, a czy kiedyś grano tam przy pustym stadionie? - zastanawiał się szkoleniowiec.
Źródło: chrobry-glogow.pl
T.A.G!