Czesław Michniewicz: Przed Lechem nie pracowało się łatwo

Pogoń Szczecin zagra w niedzielę pierwsze spotkanie rundy rewanżowej z Lechem Poznań. W przerwie reprezentacyjnej powinna popracować nad ofensywą, ale nie miała komfortowych warunków, by to zrobić.

W czterech meczach przed przerwą reprezentacyjną Pogoń Szczecin nie zwyciężyła nawet raz, zdobyła tylko dwa gole, i to ze stałych fragmentów. Niemoc w ataku trwała w sparingu z RB Lipsk, który Portowcy przegrali 0:1.

- Pracowaliśmy nad ofensywą, ale nie było łatwo, kiedy nie ma najlepszego napastnika Łukasza Zwolińskiego. Ponadto Listkowski wyjechał na reprezentację, a Dwaliszwili nie trenował tyle ile powinien - przypomniał Czesław Michniewicz, trener Pogoni. - Poprawialiśmy grę w innych formacjach, by oddawać więcej strzałów. Analiza rundy jesiennej pokazała, że mała liczba uderzeń jest mankamentem. Musimy myśleć o bliskiej i dalszej przyszłości, jak zwiększyć rywalizację na poszczególnych pozycjach w ataku.

Wiadomo, że spośród wymienionych napastników zagrać może Marcin Listkowski i prawdopodobnie Władimir Dwaliszwili, natomiast Łukasz Zwoliński obejrzy mecz z trybun. - Chyba, że zdarzy się cud. Medycyna zna takie przypadki, ale szczerze mówiąc wątpię, że powtórzy się akurat teraz - stwierdził Michniewicz, który może natomiast skorzystać z powracających Mateusza Matrasa i Sebastiana Rudola.

- Drobnych urazów było dużo, ale liczę, że unikniemy następnych i będę mógł zagrać optymalną jedenastką. Naszym rywalem będzie mistrz Polski, który od kilku tygodni punktuje regularnie. Wygrał na Legii i we Florencji, a we Wrocławiu zremisował. Do Szczecina wybiera się wielu kibiców z Poznania, dlatego liczymy na naszych fanów, którzy nie przestraszą się pogody i przyjdą nas dopingować.

Lech Poznań zagra w Szczecinie krótko po meczu Pucharu Polski z KGHM Zagłębiem Lubin. Widowisko, które współtworzył z Miedziowymi, było delikatnie mówiąc  bezbarwne. Lech wygrał i zameldował się w półfinale.

- Po meczu pucharowym można było wyciągnąć pewne wnioski, ale Lech zagra z nami w innym składzie. Wrócą wypoczęci Pawłowski, Lovrencics i Hamalainen. Trener dokona zapewne 4-5 zmian. Nie będzie miejsca na tanie usprawiedliwienia. Niech Lech gra w optymalnym składzie, tak jak Pogoń i zmierzmy się. Będzie trudno, więc musimy być pozytywnie nastawieni i przekonani o tym, że potrafimy grać w piłkę.

Źródło artykułu: