Na mocno nasiąkniętej murawie Stadio Renato Dall'Ara w Bolonii na skutek opadów deszczu tworzyły się kałuże, które uniemożliwiały obu zespołom płynną i składną grę. - To była parodia futbolu i loteria. Najważniejsze było umieć mocno kopnąć piłkę przed siebie - stwierdził Rudi Garcia, zdradzając, że w przerwie bezskutecznie sugerował sędziemu Gianluce Rocchiemu, by przerwał zawody.
AS Roma podzieliła się punktami z beniaminkiem, co niewątpliwie jest dla Giallorossich sporym niepowodzeniem. Najlepiej spośród rzymian zaprezentowali się Radja Nainggolan, Miralem Pjanić oraz Edin Dzeko, natomiast pozostali zawodnicy zagrali poniżej oczekiwań. Nie błyszczał Wojciech Szczęsny, choć byli od niego słabsi: Antonio Ruediger i Vasilis Torosidis.
Włoskie media przyznały polskiemu bramkarzowi noty "5,5" oraz "6" (skala 1-10), wskazując, że mógł lepiej zachować się przy pierwszym golu Rossoblu, kiedy pokonał go Adam Masina, a ponadto jego komunikacja z obrońcami pozostawiała sporo do życzenia. Niewątpliwie w nadchodzącym spotkaniu Ligi Mistrzów z FC Barcelona Szczęsny musi być w lepszej formie.