LM: Szachtar Donieck napędził strachu Realowi Madryt, siedem goli we Lwowie!

PAP
PAP

Siedem goli padło w pojedynku Szachtara Donieck z Realem Madryt. Królewscy wygrali we Lwowie 4:3, ale najedli się strachu. Prowadzili 4:0, a w ostatnich minutach nieomal stracili całą przewagę.

Real Madryt był już pewny awansu z grupy Ligi Mistrzów, ale nadal rywalizował o pierwsze miejsce z Paris Saint-Germain. Na mecz w Lwowie wyszedł podrażniony i głodny zwycięstwa po kompromitacji w szlagierze Primera Division. Real przegrał na swoim stadionie 0:4 z FC Barceloną, przez co stał się obiektem głośnej krytyki.

Rafael Benitez posłał na mecz w Lidze Mistrzów przebudowaną jedenastkę. Z podstawowego składu pozostał Cristiano Ronaldo i szukał gola od początku, by zostać samodzielnym liderem w klasyfikacji strzelców. W 2. minucie strzelił pół metra obok spojenia słupka z poprzeczką po podaniu Luki Modricia.

Portugalczyk trafił już do bramki w 18. minucie po akcji Garetha Bale'a. Walijczyk wyskoczył do podania z głębi pola, wyprzedził Jarosława Rakickija i sprzed nosa Andrija Piatowa kopnął piłkę pod linię bramkową. Dogonił ją Cristiano Ronaldo i główkował z ostrego kąta do bramki. Real udokumentował golem przewagę. Nie była ona jednak miażdżąca. Szachtar Donieck miał dobre fragmenty i przenosił grę na połowę faworytów.

Kiko Casilla musiał się wysilić przede wszystkim w ostatnich minutach przed przerwą, gdy zablokował mocne wstrzelenie Alexa Teixeiry i wypiąstkował ultragroźne dośrodkowanie. Szanse na wyrównanie miał jeszcze Ołeksandr Hładky po rzucie wolnym, jednak strzelił zbyt anemicznie i do przerwy Real prowadził 1:0.

Krótko po powrocie z szatni drużyna z Madrytu powiększyła przewagę. Asystę przy dwóch następnych golach zanotował Cristiano Ronaldo. Gwiazda zespołu najpierw dośrodkowała do Luki Modricia, a następnie wypuściła w bój Daniela Carvajala. Partnerzy nie zmarnowali podań i w 52. minucie było już 3:0 dla Realu. Szczególnie bramka bocznego defensora była urokliwa, ponieważ sprytnie przelobował golkipera z ostrego kąta.

Od tego momentu Królewscy byli spokojni, a ich akcje nabrały polotu. Cristiano Ronaldo nie zaspokoił apetytu i oddał w Lwowie osiem strzałów. W 70. minucie dorzucił jeszcze jednego gola na swoje konto. Ponownie trafił do bramki z bliska po podaniu Garetha Bale'a, który przerwał beznadziejne rozegranie Szachtara. Wydawało się, że wszystko jest jasne.

Niespodziewanie faworytom zabrakło koncentracji i końcówka była szalenie elektryzująca. Szachtar przeprowadził niesamowity, ale ostatecznie nieskuteczny pościg. Alex Teixeira wykorzystał rzut karny, Dentinho główkował z bliska po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a po chwili Teixeira trafił do bramki z półdystansu. Zrobiło się tylko 3:4 i Real najadł się strachu w Lwowie. Nieomal stracił zwycięstwo, choć rywala miał jak podanego na talerzu.

Szachtar Donieck - Real Madryt 3:4 (0:1)
0:1 - Cristiano Ronaldo 18'
0:2 - Luka Modrić 50'
0:3 - Daniel Carvajal 52'
0:4 - Cristiano Ronaldo 70'
1:4 - Alex Teixeira (k.) 77'
2:4 - Dentinho 83'
3:4 - Alex Teixeira 88'

Składy:

Szachtar: Andrij Piatow - Wasyl Kobin, Iwan Ordets, Jarosław Rakickij, Marcio Azevedo (64' Dentinho) - Fred, Taras Stepanenko - Marlos (62' Taison), Alex Teixeira, Bernard - Ołeksandr Hładky (74' Facundo Ferreyra).

Real: Kiko Casilla - Daniel Carvajal, Pepe, Raphael Varane (32' Danilo), Nacho - Luka Modrić (62' Toni Kroos), Casemiro, Mateo Kovacić - Gareth Bale (71' Karim Benzema), Isco, Cristiano Ronaldo.

Źółte kartki: Stepanenko (Szachtar) oraz Carvajal, Danilo (Real).

Sędzia: Bas Nijhuis (Holandia).

[multitable table=642 timetable=10711]Tabela/terminarz[/multitable]

Jaki jest fenomen El Clasico?

Komentarze (0)