Lechia - Śląsk: Grają o twarz, o honor, o wyjście z bagna

W niedzielę o godzinie 15:30 dojdzie w Gdańsku do spotkania dwóch drużyn będących ostatnio w ogromnym kryzysie. Lechia zagra ze Śląskiem Wrocław - obie ekipy poprowadzą nowi trenerzy.

Dla obu zespołów ten sezon jest niezwykle trudny. Lechia Gdańsk w środę przegrała piąty mecz z rzędu. Co prawda starcia z Lechem i z Pogonią wyglądały lepiej dla oka, jednak ze względu na brak punktów, po spotkaniu w Szczecinie doszło do rozmowy Adama Mandziary z Thomasem von Heesenem. W efekcie Niemiec odszedł z drużyny. Na stanowisku pierwszego trenera zastąpił go tymczasowo jego dotychczasowy asystent - Dawid Banaczek.

Trener, który swoją karierę piłkarską rozpoczynał właśnie w Lechii nie planuje robić rewolucji. - Nie chcę zdradzać mojej wizji. Jak będziemy grali tak, jak z Lechem i Pogonią, to powinno być dobrze. Brakuje tylko bramek. W drużynie nie ma przygnębienia, tylko mobilizacja i koncentracja. Treningi wyglądają perfekcyjnie - powiedział.

Do składu Lechii może wrócić Milos Krasić, którego postawa na treningach zaimponowała Banaczkowi. Urazy leczą natomiast Jakub Wawrzyniak, Neven Marković i Piotr Wiśniewski. Nie wiadomo czy będą mogli wystąpić w meczu ze Śląskiem. W ostatnich tygodniach coraz bliżej pierwszego składu była liczna grupa juniorów. Niedzielne popołudnie pokaże na kogo postawi nowy trener.

Kłopoty ma również Śląsk. Wrocławianie nie wygrali już od 10 meczów. Po ostatnim spotkaniu na urlop - oficjalnie ze względu na sprawy rodzinne - od drużyny został odsunięty Tadeusz Pawłowski. Aktualnego outsidera Ekstraklasy poprowadzi w niedzielę Grzegorz Kowalski.

- Cztery ostatnie mecze traktujemy jak 4 finały. W każdym z ligowych spotkań do zdobycia są 3 punkty i chcemy po nie sięgnąć. A jakie były szanse, by je zdobyć ocenimy po meczu. Gra Lechii, podobnie jak nasza, w ostatnich spotkaniach nie wygląda dobrze, więc obydwa zespoły mają szansę coś zmienić. Nasze ostatnie spotkania przynoszą wnioski, że ten zespół zaczyna grać i nie może żyć dawnymi czasami. Musimy stanąć naprzeciw sytuacji i odnaleźć się w niej, żeby zacząć działać - powiedział szkoleniowiec.

Do Gdańska na pewno nie pojadą Michał Bartkowiak oraz Mateusz Machaj - były piłkarz Lechii Gdańsk. Pod znakiem zapytania stoi występ Mariusza Pawełka. W zespole z Gdańska ma natomiast szansę wystąpić Sebastian Mila, uważany za jedną z legend obu klubów.

Dla Lechii i Śląska niedzielny mecz będzie niezwykle ważny. Wydaje się, że w obu miastach gorzej być już nie może. Ze względu na fakt, że ostatni dotąd Górnik Zabrze wygrał w Białymstoku, wrocławianie są już na ostatnim miejscu, z dwoma punktami straty do gdańszczan. Przed sezonem nikt nie spodziewał się, że przegrany tego meczu będzie na miejscu spadkowym.

Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław / 06.12.2015 godz. 15:30

Przewidywane składy:

Lechia Gdańsk: Marić - Stolarski, Janicki, Gerson, Wojtkowiak - Borysiuk, Kovacević - Makuszewski, Mila, Krasić - Kuświk.

Śląsk Wrocław: Wrąbel - Celeban, Hołota, Kokoszka, Pawelec - Hateley, Danielewicz - Zieliński, Gecov, Kiełb - F.Paixao.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).

Zamów relację z meczu Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław
Wyślij SMS o treści PILKA.SLASK na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław
Wyślij SMS o treści PILKA.SLASK na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (1)
avatar
Filip Krogulec
6.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
peszko gdzie?