Zespół Miedzi Legnica na swoim koncie zgromadził 26 punktów. Do miejsca premiowanego awansem do Ekstraklasy traci dziesięć oczek. Drużyna prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza jak na I-ligowe warunki ma bardzo silną kadrę, ale nie znaczy to, że w Legnicy nie zamierzają jeszcze wzmocnić zespołu.
- Jeśli kogoś pozyskamy, to musimy też z kogoś zrezygnować, bo budżet klubu nie jest z gumy. Chciałbym pozyskać zawodników, którzy podniosą jakość zespołu i poziom rywalizacji. To jest długie okienko transferowe. Do połowy stycznia raczej nie będzie żadnych ruchów. Być może ktoś się pojawi na testach. Szukamy też młodzieżowców. Przyglądałem się młodym zawodnikom z III ligi, ale z całym szacunkiem nie są to jeszcze pełnowartościowi zmiennicy dla Adriana Cierpki czy Irka Brożyny - mówił Ryszard Tarasiewicz cytowany przez miedzlegnica.eu.
Mimo straty punktowej Miedź ma ambitny cel awansu do najwyżej klasy rozgrywkowej. - W sporcie trzeba walczyć do końca. Do miejsca premiowanego awansem tracimy 10 punktów i mamy 15 meczów do rozegrania. Uważam, że wiosną mamy realne szanse na dogonienie czołówki i wierzę, że tak się stanie. Głównym kandydatem do awansu jest teraz Wisła Płock, ale nie zmieniłem zdania sprzed kilku tygodni - wciąż uważam, że w walce o awans wiosną może się liczyć 6-7 drużyn i Miedź też jest w tym gronie - skomentował trener.