Premier League: Lider nie zwalnia tempa! Pierwszy mecz "Wasyla"

 / Foto Olimpik/newspix.pl
/ Foto Olimpik/newspix.pl

Leicester City nie zwalnia tempa! Lider Premier League sięgnął po kolejny komplet punktów, pokonując po emocjonującym spotkaniu Everton 3:2. Po raz pierwszy w tym sezonie angielskiej ekstraklasy wystąpił Marcin Wasilewski.

Fenomenalnie spisująca się drużyna Claudio Ranieriego przyjechała na Goodison Park pokrzepiona ostatnim zwycięstwem nad pogrążoną w kryzysie Chelsea Londyn. Kolejnym rywalem, który miał zostać odprawiony z kwitkiem był solidny u siebie Everton. A pomóc miał w tym Marcin Wasilewski. Polak bardzo długo czekał, ale w końcu otrzymał szansę.

Goście objęli prowadzenie w 27. minucie. Niezwykle precyzyjnym strzałem z rzutu karnego popisał się Riyad Mahrez, dla którego było to dwunaste trafienie w obecnych rozgrywkach. Nie minęło pięć minut, a pomocnikowi odpowiedział inny etatowy snajper - tyle, że w barwach gospodarzy - Romelu Lukaku. 22-latek zdobył gola w swoim siódmym meczu z rzędu!

Po remisowej pierwszej połowie druga znów lepiej zaczęła się układać dla "Lisów". W 65. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Mahrez. Algierczyk raz jeszcze zrobił pożytek z "jedenastki". Pewni swego zawodnicy Leicester nie mieli zamiaru na tym poprzestać i chwilę później prowadzili już 3:1. Fatalny w skutkach błąd Seamusa Colemana, futbolówka trafiła do Shinji Okazaki i Tim Howard nie miał nic do gadania.

Gdy wydawało się, że lider może ze spokojem myśleć o zbliżającej się wielkimi krokami świątecznej kolejce PL, emocjonującą końcówkę efektownym uderzeniem przy dalszym słupku zapewnił Kevin Mirallas. W doliczonym czasie gry doskonałą okazję zmarnował jeszcze Leonardo Ulloa, co jednak nie zdążyło się zemścić i ostatecznie trzy punkty udały się w podróż na King Power Stadium.

Marcin Wasilewski rozegrał całe spotkanie i w 81. minucie obejrzał żółtą kartkę. Ogółem występ byłego reprezentanta Polski wypadł solidnie. Tylko momentami widoczny był u niego brak rytmu meczowego.

Everton - Leicester City 2:3 (1:1)
0:1 - Riyad Mahrez (k.) 27'
1:1 - Romelu Lukaku 32'
1:2 - Riyad Mahrez (k.) 65'
1:3 - Shinji Okazaki 69'
2:3 - Kevin Mirallas 89'

Składy:

Everton: Tim Howard – Seamus Coleman, John Stones, Ramiro Funes Mori, Leighton Baines – Tom Cleverley, Gareth Barry – Gerard Deulofeu (74' Aaron Lennon), Ross Barkley, Arouna Kone (74' Kevin Mirallas) – Romelu Lukaku.

Leicester City: Kasper Schmeichel – Danny Simpson, Wes Morgan, Marcin Wasilewski, Christian Fuchs – Riyad Mahrez (83' Ritchie De Laet), Andy King, Ngolo Kante, Mark Albrighton (71' Nathan Dyer) – Jamie Vardy (87' Leonardo Ulloa), Shinji Okazaki.

Żółte kartki: Ramiro Funes Mori, Tim Howard (Everton) oraz Marcin Wasilewski (Leicester).

Sędzia: Jonathan Moss.

#dziejesiewsporcie: pechowa interwencja bramkarza

Komentarze (3)
avatar
kiler 1
19.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Leicester w dalszym ciągu wymiata! Ale jaja!