73 występy, 11 goli i 16 asyst - to dorobek Ricky'ego Alvareza w lidze włoskiej. Po ofensywnym pomocniku w Interze Mediolan obiecywano sobie bardzo wiele, a oczekiwania te piłkarz przynajmniej częściowo spełnił. Nie było przypadkiem, że Alejandro Sabella powołał go do 23-osobowej kadry reprezentacji Argentyny na MŚ 2014. W Brazylii Alvarez wystąpił w jednym meczu i wywalczył tytuł wicemistrza świata.
W 2014 roku Alvareza wypożyczył Sunderland AFC za 1,5 mln euro i zobowiązał się wykupić go w połowie 2015 roku za 10,5 mln w przypadku utrzymania się w Premier League. Warunek został spełniony, ale bez większego udziału pomocnika, który często narzekał na kontuzje. Rozczarowane dyspozycją piłkarza Czarne Koty odmówiły wykupienia 27-latka i odesłały go do Mediolanu. Inter nie chciał jednak przyjąć z powrotem zawodnika, który zawisł w próżni. W tym sezonie dotąd w ogóle nie grał, a spór trafił do FIFA.
Werdykt światowej okazał się korzystny dla Interu, a zawodnikowi zezwolono na znalezienie nowego pracodawcy. W efekcie od stycznia Alvarez będzie występował w Sampdorii Genua, która chce wzmocnić skład przed drugą połową sezonu. Argentyńczyk podpisał półroczny kontrakt i postara się odbudować formę w Serie A. Na powrót do optymalnej dyspozycji i drużyny narodowej nie jest jeszcze za późno.
Były selekcjoner odradza Lewandowskiemu transfer do Realu. "W Bayernie jest obecnie niezbędny"