Widzew chciał Gargułę, Ostrowskiego i Wilka! Transfer Grzelaka coraz mniej realny

Od kilkunastu miesięcy łódzki Widzew swoim zachowaniem na rynku transferowym udowadnia, że zależy mu na budowie silnej drużyny. Klub z alei Piłsudskiego zimą pozyskał już Radosława Matusiaka i Łukasza Grzeszczyka. Dyrektor sportowy Marek Zub nie sprowadził jednak wszystkich piłkarzy, na których mu zależało.

Piotr Tomasik
Piotr Tomasik

- Łukasz Garguła wybrał ofertę Wisły, a Krzysztof Ostrowski Legii. Obu chcieliśmy mieć. Marzył nam się też Jakub Wilk. Po dobrej rundzie w Lechu nie było szans go pozyskać. Jak widać nie wszystkich da się kupić - przyznaje Zub w rozmowie z Expressem Ilustrowanym.

Kibice Widzewa wciąż mają nadzieję, że do Łodzi trafi Rafał Grzelak. - Rafał wyraża dużą chęć powrotu do Polski, ale sprawa jego przejścia do Widzewa rozbija się o jego umowę z klubem. Trudno nam dogadać się z właścicielem Skody Xanthi, który nie jest łatwym partnerem do rozmowy. Do tego w sobotę w Grecji zamyka się okno transferowe, więc szanse na transer Rafała są już bardzo małe - przyznaje dyrektor sportowy Widzewa.

Potwierdzają się także nasze informacje sprzed kilku dni o bliskim porozumieniu w sprawie transferów Arkadiusza Piecha i Darvydasa Sernasa. Oprócz tej dwójki, do Łodzi powinien trafić młody Khaled Gourmi ze szwajcarskiego drugoligowca - FC Yverdon Sport.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×