Jak będzie grać Real pod wodzą Zidane'a? "Plan jest jasny, gramy tercetem BBC"

PAP/EPA / BALLESTEROS
PAP/EPA / BALLESTEROS

Zinedine Zidane na konferencji prasowej zapowiedział, że Real Madryt dalej będzie grać z ofensywnym tercetem "BBC" w podstawowym składzie. Kto jeszcze otrzyma szansę pod wodzą Francuza?

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Rafael Benitez przejmując Real Madryt zapowiedział, że klub musi poprawić grę w defensywie. "Królewscy" przez długi czas spisywali się na tyłach bez zarzutu, jednak w październiku stracili aż 4 gole w konfrontacji z Barceloną. Styl nie spodobał się kibicom, którzy swoje niezadowolenie wykazywali podczas meczów na Santiago Bernabeu. Jak z kolei będzie grać Real pod wodzą Zinedine Zidane'a?

- Chcę wdrożyć swój ulubiony styl, aby piłkarze grali ofensywnie. Chcę, aby to oni cieszyli się z gry podczas meczów - zapewnił Francuz, wyraźnie nawiązując do Beniteza, którego niektórzy piłkarze nie byli zadowoleni z systemu bądź pozycji na boisku.

- Na pewno będę grał ofensywnym tercetem "BBC". Dopóki są w formie, są nietykalni - dodał Zidane.

Spośród piłkarzy odejście Beniteza najbardziej dotknęło Garetha Bale'a, który stał się jednym z największych liderów ekipy. - Rozumiem, że niektórzy mogą być podenerwowani odejściem byłego trenera. Ale ja Bale'owi będę dawał tyle samo szans, co miał pod wodzą Rafy. To gracz bardzo ważny, kluczowy dla zespołu - przyznał nowy szkoleniowiec "Królewskich".

Za Beniteza mało szans otrzymywali Isco oraz James Rodriguez, którzy byli wyraźnie niezadowoleni z małej liczby minut. - James i Isco to dwaj kluczowi gracze i będą ważni dla mnie i dla całej ekipy - dodał trener. Głównym zadaniem Zidane'a będzie stworzenie ekipy z tercetem "BBC", Isco, Jamesem, a także środkowymi pomocnikami - Tonim Kroosem oraz Luką Modriciem. III-ligowe rezerwy pod wodzą Francuza najczęściej grały systemem 4-2-3-1, ale z taką kadrą Real swobodnie może grać również klasycznym 4-3-3 bądź 4-1-4-1.

- Najważniejszą rzeczą jest, aby piłkarzom i całemu zespołowi grało się wygodnie - dodał Zidane.

Komentarze (0)