Zieliński jest obecnie wypożyczony do końca trwających rozgrywek z Udinese do Empoli. W klubie z Toskanii na takich samych zasadach grał również w poprzednim sezonie.
- Pojawiły się oferty i zapytania z innych drużyn, agent przekazał, że jest mną duże zainteresowanie, ale ja sobie tym głowy nie zaprzątam. Na pewno do czerwca nigdzie się nie ruszam z Empoli. Chcę cały czas grać i utrzymać formę - mówi WP SportoweFakty Zieliński.
Franco Soldati, prezydent Udinese, nie chce słyszeć o transferze Zielińskiego do innego zespołu. Po sezonie Polak najpewniej wróci do macierzystego klubu. Jego kontrakt z Udinese obowiązuje do końca czerwca 2018 roku.
- Czytałem wypowiedzi prezydenta. Zobaczymy, jak to będzie. W trakcie rundy dzwonił do mnie dyrektor sportowy Udinese, chwalił za występy. Ja w Udine czułem się dobrze. Tam niczego nie brakuje, wszystko jest poukładane. Wiem, że w Empoli bardzo by chcieli zatrzymać mnie na kolejny sezon, ale to kwestia porozumienia się obu drużyn. Prezesi Udinese na pewno oczekiwaliby za mnie dużych pieniędzy - komentuje zawodnik.
Zieliński rozegrał w tym sezonie 16 meczów w Serie A, strzelił gola i miał cztery asysty. Od początku rozgrywek występuje w pierwszym składzie. Eksperci w Italii zachwycają się jego ostatnim podaniem. Dziennikarze największej gazety, "La Gazzetta dello Sport", nazwali naszego piłkarza "polską furią". Z rozpoczęciem zimowego okna transferowego łączą go z przejściem do dwóch drużyn: Romy i Napoli. Ten drugi zespół trenuje Maurizio Sarri, były szkoleniowiec Empoli, którego Zieliński był ulubieńcem.
- W takich klubach jak Roma czy Napoli nie miałbym jeszcze tak mocnej pozycji jak w Empoli. A dla mnie liczy się gra w każdej kolejce. Wybieram stabilizację - kończy reprezentant kraju.
Empoli zajmuje ósme miejsce po 18. kolejkach Serie A.