Podczas gdy w Bundeslidze trwa ponad miesięczna przerwa w rozgrywkach, a piłkarze po urlopach rozpoczęli treningi przed druga połową rozgrywek, w Anglii zawodnicy nie mają chwili wytchnienia. Dla przykładu lider Premier League Arsenal ma zaplanowane rozegranie 7 pojedynków o stawkę od 21 grudnia do 17 stycznia.
- W Anglii piłkarze często są wyciskani jak cytryny. Natężenie meczów jest tak duże, że drużyny rzadko kiedy mają w ogóle możliwość trenowania - tłumaczy Hans-Joachim Watzke, cytowany przez "Sport Bild". - Zawodnicy, którzy myślą o przejściu do Anglii, powinni tę kwestię przemyśleć. Każdy, komu chodzi o coś więcej niż tylko otrzymanie wynagrodzenia, musi wziąć to pod uwagę - dodaje prezes Borussii Dortmund.
Niedawno do dużego nagromadzenia spotkań w Anglii niepochlebnie odniósł się Juergen Klopp, który BVB zamienił na Liverpool FC. - Prawda jest taka, że nie trenujemy, a tylko reagujemy. Nie ma czasu na treningi - stwierdził opiekun The Reds, który wyraził też niedowierzanie, iż pojedynek Puchar Anglii z Exeter City musi zostać rozegrany powtórnie, ponieważ w pierwszym podejściu padł remis 2:2.
Borussia zakończyła pierwszą połowę sezonu porażką 1:2 z 1.FC Koeln 19 grudnia, a jej kolejny pojedynek przeciwko Borussii Moenchengladbach zaplanowano na 23 stycznia.