18-latek wschodzącą gwiazdą La Liga

Maestre, czyli mistrz. Nazwisko napastnika Granady znakomicie pasuje do tego, co 18-latek pokazuje na boiskach La Liga w ostatnich tygodniach. Strzela piękne gole i bije osiągnięcia największych gwiazd futbolu.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Newspix

Napisać, że w świadomości fanów i ekspertów reprezentacja Wenezueli nie jest uznawana za potęgę byłoby truizmem. Także w Hiszpanii, choć w ostatnich latach na tamtejszych boiskach pojawiło się kilku graczy z tego kraju. Jednak tylko jeden z nich zrobił swojemu krajowi dobrą markę.

W latach 2004-2009 gole dla Realu Mallorca seryjnie strzelał Juan Arango. Napastnik, uznawany za najlepszego wenezuelskiego piłkarza w historii opuścił jednak Półwysep Iberyjski kilka lat temu. W tym roku na boiskach Primera Division pojawił się ktoś, kto może zrobić jeszcze większą karierę niż on. Adalberto Penaranda Maestre.

- Po raz pierwszy zobaczyłem go, gdy był jeszcze dzieckiem. Już jednak wtedy widać było, że ma wielki talent. Nie miałem wątpliwości, że musi rozpocząć treningi w naszym klubie - mówi Jose Luis Gonzalez, jego pierwszy trener. - Namawiałem jego rodziców, by pozwolili mu przenieść się z El Vigia, gdzie mieszkał, do akademii Deportivo La Guaira - dodaje.

Ci uwierzyli szkoleniowcowi i podjęli słuszną decyzję. Młodemu chłopakowi wystarczyło kilka treningów, by w nowym miejscu przekonać wszystkich do swojego wielkiego talentu.

- Nasza szkoła nigdy nie słynęła z dobrych napastników. A tu nagle zjawia się chłopak, który robi z obrońcami co chce - wspomina Gonzalez. Maestre przeszedł w Deportivo wszystkie szczeble rozwoju, aż wpadł w oko monitorującym tamtejszy rynek skautom Udinese. Latem tego roku Włosi wykupili go z La Guarii i postanowili wypożyczyć do Granady. Właśnie w Andaluzji nastolatek przedstawił się światu.

Najpierw trafił wprawdzie do zespołu rezerw, jednak dzięki strzelanym tam bramkom już w listopadzie zadebiutował w La Liga. 18-latek od razu pojawił się w podstawowym składzie i już nie oddał swojego miejsca. Prawdziwy popis dał 12 grudnia w spotkaniu z Levante. To był teatr jednego aktora - jego dwa gole, jeden piękniejszy od drugiego, dały niezwykle ważne zwycięstwo jego drużynie.

Co więcej, pobił rekord samego Leo Messiego i stał się najmłodszym zagranicznym zawodnikiem, który strzelił dwa gole w hiszpańskiej ekstraklasie. Od wielkiego Argentyńczyka okazał się szybszy o 24 dni.

Potem Maestre pokonał bramkarza UD Las Palmas, a nowy rok rozpoczął od pięknego trafienia z Sevillą. Tym samym z czterema golami został najlepszym strzelcem Granady w obecnym sezonie. W Hiszpanii już doczekał się przydomku "Chico Maravilla", czyli cudowne dziecko. W przeszłości tak nazywano m.in. Pablo Aimara. Dziennikarze piszą o nim jako o piłkarzu, który nie strzela brzydkich goli.

- To mnie nie dziwi, zawsze strzelał piękne bramki. Już w Deportivo La Guaria potrafił minąć na pełnej szybkości trzech, czterech obrońców i trafić do siatki - mówi Jose Luiz Gonzalez. - Gra bez kompleksów. Jest po prostu znakomity - chwali swoją młodą gwiazdę trener Granady Jose Ramon Sandoval.

Choć prawa do piłkarza posiada Udinese, to już słychać o zainteresowaniu Tottenhamu Londyn. Adalberto Penaranda Maestre po cichu liczy jednak na powrót do... Realu Madryt. Swego czasu Wenezuelczyk otrzymał szansę treningów w młodzieżowej drużynie Królewskich. I choć miały trwać dwa tygodnie, to zachwyceni jego umiejętnościami trenerzy pozwolili mu zostać dwa razy dłużej.

Nie ma wątpliwości, że wciąż jest pod ich obserwacją. Jego droga na Santiago Bernabeu może być krótsza, niż mogłoby się wydawać.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×