LM: Barcelona zagra z Arsenalem, czyli jak Hiszpanie rozkupili Kanonierów

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Toni Albir /
PAP/EPA / Toni Albir /
zdjęcie autora artykułu

FC Barcelona zmierzy się z Arsenalem w fazie pucharowej Ligi Mistrzów (pierwszy mecz 23 lutego). Kanonierzy od lat dostarczają Hiszpanom swoich najlepszych piłkarzy.

Cesc Fabregas (31 mln funtów)

Najdroższy zawodnik sprzedany z Arsenalu do Barcelony. Na dodatek to wychowanek katalońskiego klubu, ale w wieku 16 lat trafił do Londynu, gdzie Arsene Wenger zrobił z niego gwiazdę, uczynił kapitanem, ale Fabregas chciał zdobywać trofea.

Pierwszą bramkę dla Arsenalu zdobył już w wieku 16 lat, w tym samym spotkaniu w którym... jedyny mecz w barwach Kanonierów rozegrał napastnik Zagłębia Lubin Michal Papadopulos.

W Barcelonie zawiódł. O ile początek miał niezły, to jednak z czasem grało mu się coraz gorzej i zaczęto spekulować o odejściu z Camp Nou. W końcu po trzech latach wrócił do Premier League.

Marc Overmars (25 mln funtów)

Trzy lata występował w Arsenalu zanim przeniósł się do słonecznej Hiszpanii. Arsene Wenger płacił za niego w 1997 roku siedem milionów funtów, a po trzech sezonach odsprzedał Barcelonie za 25 milionów.

Historia podobna do tej z Fabregasem, ale Overmars na Camp Nou radził sobie dużo gorzej. Od początku nie wiodło mu się w Barcelonie. Przez cztery sezony wystąpił w 97 meczach, z czego blisko połowa była z ławki rezerwowych. Dziewięć strzelonych goli także nie robi wrażenia.

Thierry Henry (16 mln funtów)

Jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy napastnik w historii Arsenalu. 228 goli strzelonych w osiem lat robi niesamowite wrażenie. Z pewnością jeden z najlepszych transferów Arsene'a Wengera do drużyny Kanonierów. Przez wiele lat Henry dostarczał goli Arsenalowi i pozwolił sięgać po mistrzostwa Anglii.

Latem 2007 roku przeszedł na Camp Nou, mając 29 lat na karku. Nigdy nie osiągnął takiej formy, jaką prezentował w Premier League. W Arsenalu był gwiazdą, a w Barcelonie jednym z wielu. W cztery lata strzelił w La Liga ledwie 35 goli.

Alex Song (15 mln funtów)

Kolejny zawodnik, który na Camp Nou nie sprawdził się, chociaż wciąż formalnie jest piłkarzem Barcelony. Od dwóch sezonów wypożyczany do West Ham United, gdzie już nie prezentuje takiej formy, z jakiej słynął w Arsenalu.

W swojej szczytowej dyspozycji był najlepszym defensywnym pomocnikiem w całej Premier League. To był kolejny diament Wengera, który kupił Kameruńczyka za milion funtów, a sprzedał za 15. Katalończycy mieli z niego bardzo mało pociechy. Ledwie 39 meczów w La Liga jest jak najbardziej wymowne.

Thomas Vermaelen (15 mln funtów)

Ostatni nabytek Barcelony kupiony z Arsenalu w sierpniu 2014 roku. W pierwszym sezonie długo męczył się z kontuzją i zagrał w zaledwie jednym meczu. W obecnych rozgrywkach także nie należy do podstawowych piłkarzy i jego bilans w La Liga to pięć rozegranych spotkań.

W Arsenalu był kapitanem, uwielbiali go kibice za poświęcenie i zaangażowanie. Strzelił kilka ważnych goli i zawsze można było na niego liczyć. Kolejny gracz w talii Wengera, którego sprzedał drożej niż kupił.

Aleksandr Hleb (12 mln funtów)

Idealnie pasował do technicznego Arsenalu, więc w Barcelonie myśleli, że tak samo będzie i na Camp Nou. Kwota 12 milionów funtów nie powala na kolana, ale Białorusin zawiódł na całej linii. 19 meczów w La Liga i trzykrotnie był wypożyczany do innych klubów. Najpierw do Stuttgartu, a następnie do Birmingham City i Wolfsburga.

Nigdzie nie osiągnął już formy prezentowanej w Arsenalu. Dzisiaj ma 34 lata, ale wrócił na stadion Camp Nou już jako gracz BATE Borysow. W Lidze Mistrzów Barca zwyciężyła 3:0, a Hleb zagrał ostatnie 30 minut.

Emmanuel Petit (7 milionów funtów)

Był częścią transferu Overmarsa w 2000 roku. O ile Holender kosztował 25 milionów, to za mistrza świata z 1998 roku trzeba było zapłacić siedem milionów. Długo jednak Petit nie zagościł na Camp Nou. Zaledwie rok spędził w Hiszpanii po czym podpisał kontrakt z Chelsea.

W czasie jednego sezonu uznano, że nie pasuje do koncepcji Barcelony i rzadko pojawiał się w podstawowym składzie Katalończyków. Sprzedano go jednak za taką samą kwotę, za jaką kupiono, i szybko zapomniano.

Giovanni van Bronckhorst (2 mln funtów)

Najpierw Barcelona wypożyczyła Holendra z Arsenalu. Działo się to w 2003 roku. Gio van Bronckhorst grał na tyle dobrze, że oba kluby doszły do porozumienia co do kwoty odstępnego i latem 2004 roku został oficjalnie graczem Barcelony. Hiszpanie zapłacili za niego zaledwie dwa miliony funtów.

Bronckhorst w sumie zagrał na Camp Nou 105 spotkań w La Liga i można uznać, że sprawdził się w Barcelonie.

W sumie Katalończycy wydali na graczy Arsenalu 123 miliony funtów, a to 1/3 kwoty, jaką Kanonierzy zapłacili za nowy stadion Emirates Stadium.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
AntyFarsa
16.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
farsa jest tym, co przed chwila spuscilem w sedesie. jeszcze zostaly slady hamowania. wiem, ze badger jara sie takimi rzeczami wiec jesli zajdzie zainteresowanie, foto wysylam na mejla;)  
tak_sobie
16.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak jasne, zaraz wykupiła. To co poza tymi piłkarzami to reszta w Arsenalu była - delikatnie pisząc - zwykłymi herbatnikami.