Leci szybko i poluje na grę. To już rok Krystiana Bielika w Arsenalu

Minął rok od transferu Krystiana Bielika do Arsenalu Londyn. Udany rok. Młody piłkarz staje się coraz groźniejszym Kanonierem, światowe media dostrzegają jego talent, a serwis Goal.com z okazji rocznicy pyta: Arsenal w końcu znalazł nowego Vieirę?

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
East News

- Nowy Vieria? Kiedy wszedłem do szatni zespołu U-18, to jeden z chłopaków powitał mnie: "O, Matić wchodzi" [Nemanja Matić to środkowy pomocnik Chelsea Londyn. Warunkami fizycznymi Krystian Bielik bardzo Serba przypomina - dop. WP.PL] - mówił WP SportoweFakty Polak w pierwszym wywiadzie, jakiego udzielił po transferze do Arsenalu. Wtedy jeszcze nieco oszołomiony, dopiero stawiający pierwsze kroki w wielkim futbolu. Szybko poczuł jego moc. - Na pewno wrażenie robi intensywność tutejszych treningów. To, na jakim poziomie to wszystko się odbywa. Ja tak ciężko indywidualnie jeszcze nie trenowałem - mówił nam.

Dzisiaj 18-latek jest jedną z największych nadziei Arsenalu Londyn.

Bielik pod ochroną

Wtedy jeszcze udało nam się z nim porozmawiać. Kilka tygodni później telefon co prawda odebrał, ale grzecznie poprosił, żeby już go nie cytować, bo nie może nic już oficjalnie powiedzieć. Arsenal chroni swoją młodzież, za nieautoryzowane wypowiedzi Bielik mógł dostać karę finansową. Jeśli teraz można gdzieś przeczytać jego słowa, to tylko na oficjalnej stronie internetowej klubu. Polak choć już nie musi tego robić, wciąż mieszka też z angielską rodziną, do której trafił rok temu. Tam ma jednak ugotowane, posprzątane. Niczym nie powinien się martwić.

Musi skupić się tylko na piłce, jak już coś w niej osiągnie, wtedy będzie mógł odgrywać gwiazdę.

Nowym Patrickiem Vieirą angielskie media nazwały go zanim jeszcze podpisał kontrakt z Arsenalem. Też jest wysoki, też nieźle wyszkolony technicznie, grał jako defensywny pomocnik, ale lubił atakować. Jak legendarny Francuz. Anglicy nie mieli problemu z tym, że w polskiej ekstraklasie Bielik rozegrał raptem sześć meczów. Najlepszy był debiut z Koroną Kielce w sierpniu 2014 roku. Bielik zagrał w pierwszym składzie, Legia Warszawa wygrała u siebie w lidze 2:0. Miał wtedy dokładnie 16 lat i 232 dni.

Henning Berg długo nie czekał, żeby dać mu szansę. Arsene Wenger też nie. W październiku ubiegłego roku dostąpił zaszczytu gry w pierwszej drużynie Arsenalu. Wszedł na boisko na ostatnie pół godzinny, zagrał jako defensywny pomocnik. To był pucharowy mecz z Sheffield Wednesday, "Kanonierzy" się skompromitowali, przegrali 0:3. - Był jedynym pozytywem tego strasznego wieczoru - skomentował dziennik "Daily Mail". Obok niego grało jeszcze trzech innych młodzieżowców, ale bronił Petr Cech, w defensywie grał Per Mertesacker, a gole strzelać powinien Olivier Giroud. Po boisku w koszulkach londyńskiego klubu biegało około 113 mln euro.

- Prasa może i go chwaliła, ale on sam z siebie nie był zadowolony. A to dobra oznaka na przyszłość – mówi WP SportoweFakty jego menadżer Cezary Kucharski.

Kapitan Bielik leci szybko i wysoko

Inny powód do dumy? Ostatnio grał jako kapitan drużyny do lat 18. On, Polak, po roku od transferu. Ma też już za sobą występy w zespole U-21. Anglicy na niego stawiają, Bielik gra dużo. Lepiej iść nie może.

- Strzeliliście w dziesiątkę z tym transferem? - pytamy Cezarego Kucharskiego. - Wydaje mi się że tak. Z perspektywy czasu jesteśmy w stu procentach pewni, że to był dobry wybór. Potwierdził tylko swój talent i możliwości, przez rok wykonał taką pracę, że według mnie zbliżył do pierwszej drużyny - opowiada.

Jeorge Bird jest dziennikarzem, który zajmuje się zespołami młodzieżowymi Arsenalu. Chodzi na treningi, jeździ na mecze. Pisze między innymi dla popularnego bloga o klubie Arseblog.com. Mówił nam niedawno: - To bardzo dobry piłkarz. Jak na swój wiek bardzo wysoki, ale przez to mocny w walce powietrznej. Dobrze czyta grę, dobrze panuje nad piłką. Nie jest najszybszy, nie gra również ostro. Radzi sobie jako środkowy obrońca, choć moim zdaniem lepiej czuje się jednak na pozycji defensywnego pomocnika. Uważam, że potrzebuje 2-3 lat, zanim będzie mógł regularnie występować w Premier League.

To jest bardzo ważne. Bielik w Polsce był defensywnym pomocnikiem, na tej pozycji grał również w Arsenalu w poprzednim sezonie. Jednak Arsene Wenger i inni trenerzy uznali, że chłopak ma wszelkie możliwości, aby być również środkowym obrońcą. I teraz Bielik gra w defensywie. Robi błędy, ale się uczy. Ten sam Bird w jednym ze swoich tekstów pod koniec roku napisał: - Najlepsze ciągle przed nim. To jedna z największych nadziei Arsenalu.

- Na pewno jego drogę do pierwszego zespołu wydłużyła zmiana pozycji na środkowego obrońcę. Wiadomo, jest nowy trening, trzeba poznać nowe nawyki. To tłumaczyłoby dalsze trzymanie go w juniorach. Poza tym, ciężko dostać się do pierwszego zespołu, gdy tam na jego pozycji grają Mertesacker, Koscielny, Gabriel czy Chambers - mówił nam inny angielski dziennikarz zajmujący się Arsenalem Andrew Mangan.

Sam piłkarz i jego agent nie mają na razie ciśnienia związanego z jak najszybszą grą w Premier League. - W piłce nie ma czegoś takiego jak deadline. Weryfikacja piłkarza w nowym środowisku następuje po dwóch, trzech, czterech latach. W takiej perspektywie należy patrzeć - mówi Kucharski.

To, że Bielik jest ogromnym talentem wiedzą nie tylko w Londynie. Polak znalazł się już w wielu zestawieniach najbardziej perspektywicznych piłkarzy wybieranych przez znane piłkarskie media. Choćby Goal.com, który z okazji rocznicy transferu napisał o nim tekst, przypomina, że umieścił byłego zawodnika Legii Warszawa w gronie największych talentów do lat 18 na świecie.

Ten talent w wieku 17 lat kosztował 2 mln euro.

Jacek Stańczyk

Czytaj więcej tekstów Jacka Stańczyka

Fani Bundesligi nie wierzą w Lewandowskiego
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×