Krakowianie wyruszyli do Turcji w sobotę przed południem, ale ich podróż nie przebiegała bez zakłóceń. W Balicach wiślacy dowiedzieli się, że ich samolot do Berlina jest opóźniony o 45 minut, a w stolicy Niemiec spędzili godzinę dłużej, niż planowano - tyle bowiem zajęło służbom lotnisko odmrożenie kadłuba samolotu. Z kolei już w Turcji okazało się, że na lotnisko w Antalyi nie dotarły wszystkie bagaże wiślaków, w tym ten z piłkami.
W niedzielę przed południem zespół Tadeusza Pawłowskiego będzie trenował w Turcji po raz pierwszy. Wisła zostanie w Belek do 1 lutego i podczas pobytu na Riwierze Tureckiej rozegra trzy sparingi: z Ferencvarosem Budapeszt (26.01), Botewem Płowdiw (28.01) i Hajdukiem Split (31.01).
Trener Pawłowski wziął na zgrupowanie 24-osobową kadrę, ale nie wątpliwe, by w pierwszym sparingu z Ferencvarosem mógł skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych, bowiem Boban Jović, Donald Guerrier, Krzysztof Mączyński, Maciej Sadlok, Paweł Brożek i Zdenek Ondrasek rehabilitują się po kontuzjach.