Nowy nabytek Podbeskidzia chce wrócić do kadry. "Polska liga jest lepsza, ale szanse takie same"

Samuel Stefanik jest jednym z zawodników, którzy w trakcie zimowego okienka transferowego wzmocnił Podbeskidzie Bielsko-Biała. - Po rozmowie ze Słowakami stwierdziłem, że warto spróbować - powiedział 24-letni ofensywny pomocnik.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Podbeskidzie Bielsko-Biała rundę jesienną Ekstraklasy zakończyło na 16. miejscu w tabeli. Na wiosnę bielszczanie chcą walczyć o wyższe cele niż utrzymanie. Do bezpiecznej strefy Górale tracą tylko punkt, a do ósmej Jagiellonii Białystok brakuje im czterech "oczek". To sprawia, że w Bielsku-Białej wciąż stawiają sobie ambitne cele.

W związku z tym zdecydowano się wzmocnić skład. Jednym z nowych nabytków jest Samuel Stefanik. - Zdecydowałem się na grę w Podbeskidziu Bielsko-Biała dlatego, że klub się mną zainteresował, a po rozmowie ze słowackimi kolegami, którzy tutaj grają stwierdziłem, że warto spróbować. Wiedziałem, że gra tutaj kilku Słowaków, ale znałem się tylko z Kristianem Kolcakiem i to od niego miałem informacje o klubie - przyznał 24-letni Słowak.

W przeszłości Stefanik grał między innymi w holenderskim NEC Nijmegen. - Znalazłem się tam w czasie, kiedy drużynie nie szło najlepiej. Później zaczęliśmy odrabiać straty, ale w końcówce sezonu była bardzo duża presja i nie udało nam się utrzymać. Myślę, że gdybyśmy zostali w Eredivisie, to i ja bym został w klubie. Po spadku było trudniej, zmieniła się się wizja prowadzenia klubu i wielu zawodników musiało odejść. Nie wyszło tak, jak się spodziewałem - stwierdził słowacki piłkarz.

Stefanik zaliczył bardzo udany debiut w Eredivisie. W starciu przeciwko Feyenoordowi Rotterdam zdobył dwa gole, a jego zespół zremisował z 9-krotnym mistrzem Holandii 3:3. Słowak liczy, że dobrze rozpocznie grę w Podbeskidziu Bielsko-Biała. - Miałem dobry debiut, ale nie wygraliśmy tego meczu, więc nie mogę być do końca zadowolony. Byłoby pięknie gdybym tak samo zaczął grę w Podbeskidziu, ale najważniejsze, żebyśmy wygrali. Gdybym to ja zdobył bramkę i moglibyśmy się cieszyć ze zwycięstwa, to tym bardziej byłbym zadowolony - powiedział Stefanik.

24-latek ma za sobą debiut w reprezentacji Słowacji, lecz szybko wypadł z kadry prowadzonej przez Jana Kozaka. Grając w Ekstraklasie Stefanik chce zwrócić na siebie uwagę selekcjonera. - Gdy grałem w Trenczynie zauważył mnie trener reprezentacji Słowacji, powołał mnie i zaliczyłem debiut. Na pewno spróbuję wrócić do kadry. Czy mam większe szanse na powrót do kadry grając w Ekstraklasie? Myślę, że takie same. Polska liga jest lepsza niż słowacka, ale w Słowacji bardziej obserwowana jest tamta liga. To się wyrównuje i dlatego te szanse są takie same - ocenił Stefanik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×