Kontrowersyjny Rolland Courbis odniósł pierwsze zwycięstwo już w debiucie z GFC Ajaccio (Grosicki miał udział przy samobójczej bramce Roderica Filippiego), ale w kolejnym spotkaniu poległ z Girondins Bordeaux aż 0:4. - To nie była zwykła porażka, to był afront. Coś strasznego - powiedział szkoleniowiec Rennes. - Aby odkupić swoje winy, będziemy musieli zagrać perfekcyjny mecz z AS Saint-Etienne. Jestem pewien, że możemy zaprezentować się zdecydowanie lepiej niż w wygranym meczu z Ajaccio.
Jego drużyna jest niepokonana w dziewięciu meczach ligowych u siebie z czwartkowym rywalem i to duży powód do optymizmu. Ostatnie zwycięstwo w Bretanii Zieloni odnieśli w 2005 toku. Poza tym Courbis cieszy się z powrotu środkowego obrońcy Edsona Mexera, który stworzy parę stoperów z Sylvainem Armandem. W ofensywie nie dojdzie do większych zmian. Na skrzydłach znów zagrają Paul-Georges Ntep i Ousmane Dembele, a to oznacza, że Kamil Grosicki usiądzie na ławce rezerwowych.
Rennes słabo gra w obronie. W ostatnim meczu z Bordeaux źle spisywał się bramkarz Benoit Costil, zwykle grający na dobrym poziomie. W ostatnich czterech meczach, zespół z Bretanii stracił aż 11 bramek. To niepokojąca seria, spędzająca sen z powiek nowemu trenerowi. Courbis przybył na Roazhon Park z dwiema misjami. Odmienienia drużyny w meczach przed własną publicznością i poprawy gry w defensywie. Na razie częściowo udało mu się to pierwsze.
Kamil Grosicki mimo znakomitej skuteczności (6 goli, status najlepszego strzelca w drużynie) wciąż nie może liczyć na grę od pierwszej minuty. To irytujące, zwłaszcza, że Rennes nie chce pozbyć się swojego skrzydłowego i odrzuca oferty sprzedaży Polaka. W starciu z ASSE Grosicki pojawi się na boisku zapewne w okolicach 60 minuty. Zazwyczaj jest wielkim impulsem dla swojej drużyny i zmienia jej oblicze.
Zobacz wideo: Michał Probierz: Mój ojciec był wzorem walki o życie
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)