Piotr R. handlował od dawna

Zatrzymanie Piotra R. jest szokiem dla całego Poznania. R. jest ikoną klubu ze stolicy Wielkopolski. Jednak dla osób znających kulisy afery korupcyjnej nie stanowi to wielkiego zaskoczenia - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Poniedziałkowe zatrzymanie Piotra R. było szokiem dla całej piłkarskiej Polski. Kibice od Bałtyku po Tatry poczuli potężny niesmak dowiadując się, że zawsze uśmiechnięty, miły człowiek jest podejrzany o uczestnictwo w tym haniebnym procederze.

Ze śledztwa tymczasem wynika, że R. handlował meczami od kilkunastu lat. Jeden z oskarżonych zeznał, że już w 1996 roku GKS Bełchatów, który wówczas walczył o utrzymanie w lidze zapłacił za mecz właśnie Piotrowi R. - Trzymał forsę w barku, żeby nie zginęła - opowiada podejrzany.

Władze Lecha zapowiedziały w poniedziałek, że jeśli zarzuty dla R. się potwierdzą to piłkarz zostanie niezwłocznie zawieszony. Niewykluczone jednak, że zostanie po prostu z klubu wyrzucony. Tymczasem znany z bardzo wrogiego nastawienia do korupcji trener Kolejorza Franciszek Smuda wyjątkowo łagodnie potraktował swojego podopiecznego: - Żal mi Piotrka, bo na pewno nie tak wyobrażał sobie zakończenie długiej kariery.

Komentarze (0)