Bardzo źle rozpoczął się ten mecz dla AFC Bournemouth. Już w dziewiątej minucie Giannelli Imbula w swoim drugim spotkaniu w Premier League oddał bardzo dobry strzał z 20 metrów i Artur Boruc nie miał szans zatrzymać go. Imbula w styczniu trafił na Britannia Stadium za rekordowe dla klubu 18,3 miliona funtów.
Kolejne minuty należały do gości, którzy raz po raz atakowali bramkę rywali. Dobrze spisywał się polski bramkarz, który musiał wykazywać się przy strzałach rywali.
W przerwie dokonano w sumie trzech zmian, ale zamiast gola dla Bournemouth w 52. minucie goście prowadzili już 2:0. Ibrahim Afellay technicznym strzałem z linii pola karnego zmusił Boruca do kapitulacji. Dla Holendra była to dopiero pierwsza bramka w Premier League.
Tymczasem na murawie zameldował się Joselu i 120 sekund później wpisał się na listę strzelców. Otrzymał dośrodkowanie z prawej strony boiska i uderzeniem głową postawił Bournemouth w niezwykle trudnej sytuacji.
Gospodarze szybko jednak odpowiedzieli, ponieważ dwie minuty po trafieniu Joselu rezerwowy Matt Ritchie uderzeniem z woleja z 16 metrów wlał w serca Bournemouth nutkę nadziei.
Kilka kolejnych akcji należało do miejscowych, którzy szukali drugiego gola. Mijały jednak minuty, a Stoke dobrze się broniło. Nie pomagały kolejne zmiany i mimo pięciu doliczonych minut, The Potters wygrali to spotkanie 3:1.
Bournemouth nadal zajmuje piętnaste miejsce w tabeli Premier League z przewagą czterech punktów nad strefą spadkową. Stoke jest dziewiąte.
AFC Bournemouth - Stoke City 1:3 (0:1)
0:1 - Giannelli Imbula 9'
0:2 - Ibrahim Afellay 52'
0:3 - Joselu 55'
1:3 - Matt Ritchie 57'
Zobacz wideo:
Sezon 2015/2016 w wykonaniu Lecha będzie niczym scenariusz filmowy? "To byłoby niesamowite"