- Cały czas musimy niwelować różnicę punktową, jaka dzieli nas od najwyższych lokat. Nie zależymy tylko od siebie, dlatego liczę, że będziemy wygrywać, a przeciwnicy trochę punktów pogubią - powiedział szczerze Jan Urban.
Właśnie z tego powodu na razie nikt w stolicy Wielkopolski nie myśli o fazie finałowej. - Mamy przed sobą dziewięć meczów i dopiero po nich będziemy się zastanawiać jak wysoko możemy mierzyć. Trudno mówić o tym dzisiaj, bo nie wiemy jaka będzie nasza strata po podziale punktów. Chciałbym, żeby wówczas dystans do 1. miejsca nie był większy niż cztery, pięć oczek. W takiej sytuacji mielibyśmy pełne prawo myśleć o obronie mistrzostwa Polski - dodał trener.
Na początek rywalem Kolejorza będzie walcząca o utrzymanie Termalica Bruk-Bet Nieciecza. To akurat nie ma dla Urbana znaczenia. - Nie widzę większej różnicy, czy na inaugurację gralibyśmy z beniaminkiem, czy np. z Legią Warszawa. Jesteśmy aktualnym mistrzem, mamy atut własnego boiska i to spotkanie trzeba po prostu wygrać. Czego spodziewam się po przeciwniku? Niczego przełomowego. Nie sądzę, by trener Termaliki zbyt wiele zmieniał. Jesienią piłkarze z Niecieczy grali dobrze i dało im to sporo punktów - stwierdził Urban.
Kto zagra w ataku Kolejorza? Wydaje się, że najwyżej stoją akcje Nickiego Bille Nielsena, którego zresztą szkoleniowiec poznaniaków mocno chwali. - To barwna postać, dotąd wprawdzie nie miałem okazji dłużej z nim popracować, ale wydaje się wesoły, sympatyczny i otwarty. To bardzo ważne cechy w kontekście szybkiej aklimatyzacji w zespole. Takim ludziom zawsze jest o to łatwiej. Charakter na pewno pomoże Nickiemu, jednak mnie interesuje głównie to jak on będzie grał w piłkę. W tym celu go przecież sprowadziliśmy - zakończył Urban.
Zobacz wideo: Trener VfB Stuttgart o nowym piłkarzu Legii Warszawa
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.