Zgodnie z przewidywaniami Paulo Sousa zastosował rotację w podstawowym składzie ze względu na znaczne nagromadzenie meczów w lutym i na tym skorzystał Jakub Błaszczykowski, który w Serie A zazwyczaj siedzi na ławce rezerwowych. Znalazł się w podstawowym składzie, jednak niestety nie błyszczał.
Portal tuttomercatoweb.com przyznał "Kubie" notę "5,5" (skala 1-10) i była to jedna z dwóch najsłabszych ocen w drużynie. Wskazano, że 30-latek spóźniał się w ataku i nie zawsze na czas wracał do obrony, a udział w wypracowaniu okazji dla Mauro Zarate to zbyt mało.
"Oczekujemy od niego więcej, na razie wciąż rozczarowuje i gra poniżej swoich możliwości" - skomentował serwis datasport.it, który również ocenił Błaszczykowskiego na "5,5". Redaktorzy calciomercato.it przyznali Polakowi taką samą ocenę, wskazując, że Polak włożył dużo energii w pomoc Nenadowi Tomoviciowi w zadaniach obronnych i kilka razy próbował przedrzeć się prawym skrzydłem.
Korzystnie na wysokość not nie wpłynęła asysta Błaszczykowskiego przy golu Federico Bernardeschiego. Włoski talent oddał bowiem kapitalny strzał sprzed pola karnego i udział "Kuby" w tym golu nie był znaczny. Autor bramki był zresztą obok Borjy Valero najlepszym piłkarzem Fiorentiny (noty "6,5" i "7").
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: popis Messiego na treningu