Czesław Michniewicz: To nie było wielkie widowisko, ale inaczej być nie mogło

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Za piłkarzami Pogoni Szczecin ciężkie spotkanie na terenie lidera Ekstraklasy. Szczecinianie nie dali się jednak pokonać i w dobrych humorach będą przygotowywać się do następnego meczu.

Portowcy bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z Piastem Gliwice i mogą być z tego wyniku zadowoleni. Bliżej zwycięstwa byli bowiem gospodarze. - To nie było wielkie widowisko, ale inaczej być nie mogło. Warunki były bardzo ciężkie, mocno padał śnieg, a po lewej stronie boiska w ogóle nie dało się grać. Przez to trzeba było wybierać proste metody i robiliśmy to zarówno my, jak i Piast. Długie piłki w pole karne przeciwnika trochę "mieszały", ale gola niestety nie dały - powiedział Czesław Michniewicz, trener Pogoni Szczecin.

Po dwóch wiosennych kolejkach szczecinianie mają na swoim koncie o cztery punkty więcej. - Graliśmy z liderem, który ma pewne miejsce w grupie mistrzowskiej. My jeszcze o ósemkę musimy walczyć. Na razie jestem jednak zadowolony, bo w dwóch meczach zdobyliśmy cztery punkty. Jest nieźle - przyznał opiekun Portowców.

W Gliwicach żółtą kartkę obejrzał Adam Frączczak i w następnej kolejce będzie musiał pauzować. - Cieszę się, że nie ma urazów, ale szkoda, że za kartki pauzować musi Adam Frączczak. Karę jednak odcierpiał już Marcin Listkowski, więc kadra na następny mecz naturalnie się uzupełnia - skomentował były szkoleniowiec Podbeskidzia Bielsko-Biała.

Kolejnym rywalem Pogoni będzie Termalica Bruk-Bet Nieciecza. - Wracamy do Szczecina i dwa dni odpoczywamy. W poniedziałek ruszamy już jednak z przygotowaniami do meczu z Termaliką. Chcemy być gotowi na to spotkanie w stu procentach, bo zależy nam tylko na trzech punktach - podsumował Czesław Michniewicz.

[event_poll=52903]

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: Bin Challange Wisły Kraków

Źródło: WP SportoweFakty

Źródło artykułu: