Biało-czarni długo czekali na pierwszy strzał w kierunku bramki, ale w 13. minucie Wojciech Trochim kopnął wysoko nad poprzeczką. Mecz nie powalał na kolana poziomem. Sporo było niedokładności w grze obu zespołów. Sandecja powinna prowadzić od 27. minuty, gdy z bliska główkował Arkadiusz Aleksander, ale piłkę złapał golkiper z Koszyc.
Lokomotiva miała dużą szansę otworzyć wynik w 33. minucie, ale strzał z szesnastki obronił efektownie Łukasz Radliński. Sądecki zespół wystawił na lewej obronie Piotra Petasza, ale w pierwszej połowie nie błyszczał. - Ile razy mamy ci mówić, żebyś nie grał do środka?! - krzyknął po kolejnym niecelnym podaniu Grzegorz Baran. Pierwsza część zakończyła się bezbramkowym remisem. Na boisku emocji nie było.
Również po zmianie stron próżno było ich szukać. Dopiero w 73. minucie po dośrodkowaniu z wolnego Macieja Małkowskiego Dawid Szufryn uderzył głową niewiele obok słupka. Potem jeszcze z dystansu strzelił Piotr Petasz, ale wprost w ręce bramkarza. Podobnie było w przypadku próby Grzegorza Barana. Szansę miał jeszcze w 83. minucie Wojciech Trochim, lecz jego mocny strzał z pola karnego został zablokowany.
Piłkarze Sandecji zmierzą się jeszcze w sobotę na boisku Zawady Nowy Sącz z IV-ligową Barciczanką, ale w tym spotkaniu wystąpi rezerwowy skład.
Sandecja Nowy Sącz - Lokomotiva Koszyce 0:0
Sandecja: Łukasz Radliński - Przemysław Szarek, Dawid Szufryn, Martin Cseh, Piotr Petasz - Bartłomiej Dudzic, Matej Nather, Grzegorz Baran, Wojciech Trochim, Maciej Małkowski - Arkadiusz Aleksander.