Krakowski klub wykupił Petara Brleka ze Slavena Belupo, płacąc za niego Chorwatom ok. miliona złotych - to najdroższy transfer Wisły od sezonu 2011/2012. 22-latek mimo młodego wieku ma na koncie już 110 występów w chorwackiej ekstraklasie. Jest też młodzieżowym reprezentantem Chorwacji.
W Wiśle liczą na to, że Brlek w duecie z Rafałem Wolskim nada przeżywającej kryzys drużynie nowego wyrazu. Wypożyczony z Fiorentiny Wolski już w pierwszym występie zaprezentował się bardzo dobrze, a Brlek powinien pójść jego śladem.
- Rafał już w pierwszym meczu pokazał, że może się doskonale odnaleźć w naszej drużynie. To, że ma jakieś braki fizyczne to normalne w jego sytuacji, ale pod tym względem będzie szedł do góry - mówi trener Marcin Broniszewski.
- Jeśli chodzi o Petara, to nie ma wiele czasu na to, by wkomponował się w tę ekipę. Należy mu dać wiele czasu, choć wszyscy chcielibyśmy, żeby się wprowadzić do nas tak jak Rafał, ale jak to w życiu bywa, coś może nie wyjść. Proszę o to, by dać mu trochę czasu. Zespół to żywy organizm, a on wchodzi do jego serca, bo do środka pomocy. Posiada jednak takie umiejętności, bo nasz dział skautingu obserwował go od dłuższego czasu, że jego gra może wszystkich satysfakcjonować - zapewnia opiekun Białej Gwiazdy.
Trener Broniszewski zwraca jednak uwagę na to, że Wolski wrócił do swojego kraju z emigracji, podczas gdy dla Brleka Wisła jest pierwszym zagranicznym, a w ogóle drugim klubem w karierze.
- Rafałowi było łatwiej wprowadzić się w tę grupę, bo znał niektórych zawodników, których spotykał na zgrupowaniach reprezentacji. Ja sam miałem okazję z nim pracować. Rafał wiedział, że środowisko mu sprzyja. Robimy jednak wszystko, by Petar też się tu komfortowo czuł i żeby można było napisać, że Wisła nareszcie ma - będę nieelegancki - zaj*** zawodnika. Wszystkim nam na tym zależy - kończy Broniszewski.
Zobacz wideo: Jan Urban: przeciwnicy myślą, że z Lechem mogą wygrać
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.