Grzegorz Wojtkowiak: Po to jest nas w szatni trzydziestu, by była cały czas rywalizacja

Piłkarze Lechii Gdańsk wygrali już cztery mecze z rzędu na własnym stadionie i chcą budować twierdzę. - Drużyny, które tu przyjeżdżają na pewno analizują naszą grę i widzą, że u siebie gramy dużo lepiej - powiedział Grzegorz Wojtkowiak.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
PAP / PAP/Piotr Polak

Gdańszczanie mają wciąż problem ze stabilizacją formy. - Gdybyśmy znali na to receptę, stosowalibyśmy ją od drugiej kolejki w tym roku. Dwa mecze u siebie wygraliśmy, a dwa wyjazdy skończyły się naszymi porażkami. Gramy w kratkę. Zdajemy sobie sprawę, że musimy złapać serię, by piąć się w tabeli w górę - powiedział Grzegorz Wojtkowiak.

Już w niedzielę Lechia Gdańsk podejmie Jagiellonię Białystok. - Myślę, że będzie to podobny mecz do spotkania z Zagłębiem. Jagiellonia będzie szukała swoich szans w odbiorze piłki i szybkim kontrataku. Dwie linie będą blisko siebie. Tego się spodziewam. Od dłuższego czasu wiele zespołów tak z nami gra, że wyczekuje na nasz błąd i nastawia się na grę z kontry - zauważył obrońca.

Od dawna Lechia nie zbudowała u siebie twierdzy. Teraz domowe mecze w Gdańsku wyglądają bardzo dobrze. - W dwóch ostatnich meczach strzeliliśmy dużo bramek, dwa razy wygraliśmy i na pewno chcemy to kontynuować. Drużyny, które tu przyjeżdżają na pewno to analizują i widzą, że u siebie gramy dużo lepiej - przyznał Wojtkowiak.

Aktualnie zespół z Trójmiasta plasuje się w dolnej części tabeli. - Zdajemy sobie z tego sprawę, jednak patrzymy tylko na najbliższy mecz. Chcemy wygrać z Jagiellonią i piąć się w górę tabeli - zapowiedział Wojtkowiak, który za kadencji Piotra Nowaka gra w usposobionym ofensywnie zespole. - To system do którego musimy się przyzwyczaić i pracować nad nim. Gra w nim więcej zawodników ofensywnych i trener chce nam to zaszczepić. Jestem na tak, ale przed nami dużo pracy - przyznał.

W pierwszym meczu w 2016 roku Wojtkowiak nie znalazł się w podstawowym składzie. W kolejnym spotkaniu strzelił gola. - Chciałbym takie sygnały wysyłać co tydzień. Liczy się przede wszystkim postawa w tygodniu oraz w meczu. Trzeba pokazać swoją przydatność do drużyny - powiedział obrońca.

Na każdej pozycji trwa duża walka o miejsce w składzie Lechii. Mocno naciska Paweł Stolarski. - Brawo dla niego. Jak bym się miał bać każdego z zawodników, to pewnie nie grałbym w piłkę. Po to jest nas w szatni trzydziestu, by była cały czas rywalizacja. To podnosi umiejętności indywidualne i poziom całej drużyny. Chcę by każdy wchodzący z ławki dawał takie zmiany - zakończył.

Czy Lechia Gdańsk wygra z Jagiellonią Białystok?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×