Arka Gdynia pierwszy mecz w tym roku kalendarzowym rozegra na wyjeździe z GKS-em Katowice. Lekkim faworytem są goście z Trójmiasta, ale Grzegorz Niciński przestrzega przed lekceważeniem rywali. Zespół Jerzego Brzęczka również dokonał kilku ciekawych wzmocnień i zapowiada walkę o awans do ekstraklasy.
- Na pewno zespół z Katowic jest niewygodną drużyną. W pierwszej rundzie wygraliśmy w Gdyni 1:0, ale zwycięsko gola zdobyliśmy dopiero w 94. minucie. Jest to zespół, który ma dobrego trenera i solidnych zawodników. Są tam Bartosz Iwan, Grzegorz Goncerz, przyszedł też Zahorski, który nie wiadomo czy się wyleczy do naszego meczu. To są piłkarze o dużych umiejętnościach, jak na 1. ligę. GKS jest zespołem z charakterem, twardo grającym. Grają u siebie i zapowiada się ciekawy mecz - mówi Niciński, szkoleniowiec gdyńskiej drużyny.
- Ta pierwsza kolejka jest zawsze pewną niewiadomą i musimy być przygotowani na twardy, ciężki bój, bo tutaj nikt nogi nie odstawi i wiemy, o co gramy. Chcemy dobrze wystartować i tylko dzięki dobrej grze możemy zdobywać punkty, a te są najważniejsze - dodaje.
Gdynianie na przestrzeni kilku dni rozegrają dwa trudne spotkania. Najpierw zmierzą się z GKS-em, a już w najbliższy piątek na własnym boisku będą rywalizować z Zagłębiem Sosnowiec.
- Wszystkich elektryzują mecze w Katowicach i w Gdyni z Sosnowcem, ale na tych dwóch meczach liga się nie kończy. Za chwile są wyjazdy do Suwałk i Kluczborka i zdajemy sobie sprawę, że ta rywalizacja będzie toczyła się do ostatniej kolejki - tonuje nastroje Grzegorz Niciński, który jest zdania, że o awans do ekstraklasy powalczy kilka drużyn.
- Jest spora grupa drużyn, która chce awansować, stąd w każdym meczu będzie bardzo ciężko o punkty. Czeka nas bardzo trudne zadanie i długa droga, ale jesteśmy na to przygotowani. Pokazaliśmy w rundzie wiosennej, że możemy liczyć się w walce o awans i ta druga pozycja jest zasługą całej drużyny, która świetnie funkcjonowała w poprzedniej rundzie. To trzeba oddać chłopakom, do których teraz dołączają cztery nowe ogniwa, podnoszące rywalizację i o to w tym wszystkim chodzi. Miejmy nadzieję, że na koniec będziemy cieszyć się z sukcesu - komentuje szkoleniowiec Arki.